Wyleją 10 mln litrów piwa. Winny COVID-19
Skoro naważyłeś sobie piwa, to musisz je sobie wypić. Doskonale przekonali się o tym Francuzi, których pandemia zmusiła do pozbycia się hektolitrów piwa.
Wyobraź sobie 10 mln litrów piwa rzemieślniczego. Biorąc pod uwagę wymiary klasycznego basenu olimpijskiego, taka ilość chmielowego napoju mogłaby wpełnić 2,5 zbiornika , przy założeniu, że miałby on 25 metrów szerokości, 50 m długości i był głęboki na 3 metry. A teraz wyobraź sobie, że masz do dyspozycji taką ilość trunku i musisz ją zutylizować. Bolesne, prawda?
CZYTAJ TAKŻE: PIWO NA DOWÓZ. JAK TO WYGLĄDA W POLSCE
Smutną wiadomość o tragicznym losie złotego napoju przekazała stacja France24, powołując się na wypowiedź Maxime’a Costilhesa, prezesa Brasseurs de France, czyli francuskiego związku piwowarów. W większości przypadków chodzi o niepasteryzowane piwa pochodzące z małych browarów. Beczkowane piwo nadaje się do spożycia przez około trzy miesiące, po czym traci smak i zaczyna się psuć. Winny tej sytuacji jest oczywiście COVID-19 i związana z nim kwarantanna.
Down the drain for 10 million litres of French beer not consumed due to lockdown https://t.co/oRJECKKi2z via @FRANCE24
— Anita Phillips (@helpfrance) May 7, 2020
Costilhes zaznaczył, że choć 10 mln litrów nie wydaje się być wielką ilością w odniesieniu do produkcji całej branży, która plasuje się na poziomie 22,5 mln hektolitrów rocznie, to branża jest zniezwykle zadłużonym sektorem. Kryzys wywołany pandemią sprawił, że 70% francuskich browarów zanotowało spadek obrotów minimum o połowę.
Być może najbliższe tygodnie okażą się łaskawsze dla francuskich browarników i restauratrów. Od 11 maja nad Sekwaną rozpocznie się proces odmrażania gospodarki.