Wyleczyli psa wódką
Niezłą imprezę miał mały piesek w Australii – przez weekend przyjął 0,7 litra wódki, a wszystko pod okiem i z zalecenia weterynarzy.
Charlie, mały maltańczyk, struł się glikolem etylenowym, czyli głównym składnikiem środka przeciw zamarzaniu, który prowadzi do niewydolności nerek. Polizał coś w garażu swej właścicielki i zachorował. Przerażona Jacinta Rosewarne pojechała na ostry dyżur dla zwierząt.
Na miejscu weterynarze postanowili podać mu kroplówkę w postaci wódki. Przez 48 godzin spędzonych w lecznicy, Charlie przyjął 0,7 litra wódki. Bez popijania, bez zakąszania. Do tego przez nos. Specjalną rurką wprowadzoną właśnie tym otworem podano mu dostępne to powszechnie `lekarstwo`. Lekarze Animal Accident & Emergency podtrzymują, że jedyną odtrutką znana w Australii jest alkohol.
Właścicielka maltańczyka opowiadała, że jej pies potykał się, głaskany odpychał rękę jak pijany człowiek, wymiotował i bełkotał w swym szczekaniu.