Wszystkie hymny EURO 2012

Jeszcze długo unosić się będzie kurz po walce kogutów, a właściwie kurek, z oficjalnego hymnu Polskiej Reprezentacji – „Koko Euro Spoko”


Jarzębina – „Koko Euro Spoko”
Zespół Jarzębina pochodzi z miejscowości Kocudza w województwie lubelskim. Nawet mieszkańcy wschodnich rubieży mieli problemy ze zlokalizowaniem wspomnianej wioski. Teraz cała wieś huczy i nosi na rękach panie z zespołu. Jarzębina pokonała takie tuzy jak Feel, Wilki, Marylę Rodowicz, Libera. No i ktoś te kobiety wybrał. Zespół istnieje od 20 lat, a w jej składzie śpiewają i ruszają biodrami trzy pokolenia Kocudzanek!
Jednak reszta Polski grzmi. Jedni twierdzą, że telewidzowie TVP i słuchacze Radia Zet przeliczyli się z żartem w postaci oddania głosu na ludowe twórczynie. Inni tłumaczą to porą głosowania. Wszak większość Polaków była w trakcie odbywania najdłuższej w historii majówki, a wiadomo jak Polak lubi się relaksować…


Oceana – „Endless Summer”
Na całe szczęście UEFA wybiera swój hymn i „narzuca” go wszystkim. I choć kawałek  Niemki z charakterystycznym afro nie jest najwyższych lotów, to brzmi bardziej nowocześnie niż gdakanie rodzimych „artystów”. Otóż Oceana śpiewa o poruszaniu się w górę i w dół, czerpiąc przy tym przyjemność i sławiąc miłość. Nie wiemy co na to środowiska katolickie, ale można spodziewać się protestów w czerwcu. Piosenkarka grzmi też o arytmii serca wystukującej rytm werbla kibicowskiego (kojarzy problemy naszej służby zdrowia) oraz o tym, że ktoś będzie jej numerem jeden. Co ewidentnie wskazuje na to, że wie, kto wygra EURO 2012. I to przed Grzegorzem Latą i Michelem Platinim.


The Rocky Road To Poland – „Official Republic Of Ireland Song for Euro 2012”

Sonda

Co Ty będziesz śpiewał na EURO?


Irlandczycy nie próżnują! Skręcili kawałek by zagrzać swoich chłopaków do walki, a także towarzyszących im na wyjeździe kibiców. Tam również naród decydował o hicie na Euro. Jednak mieszkańcy Zielonej Wyspy podeszli do tematu dużo bardziej kreatywnie. Słuchacze programu Ray D’Arcy’s Today FM nadsyłali dowolną ilość zwrotek, którą chcieliby zamieścić w swoim hymnie. Spośród tysięcy wersów wybrano te, brzmiące najbardziej dumnie. Padło m.in. na linijki o sprzedaży swoich Opli Corsa i wynajmowaniu camperów w Warszawie, a także o polskiej gramatyce (przekleństwa to rzecz, której obcokrajowcy mogą uczyć się u nas z murów). W innych wersach śpiewają o tym, że nigdy nie pokonamy Irlandczyków, o nadmuchiwaniu swoich młotków i o zwycięskiej bitwie . W tym momencie, biorąc pod uwagę imprezowy styl gaelickich kibiców, możemy śmiało zgłaszać wniosek o blokowanie ich wjazdu na Euro. Nie oddamy naszych amperów bez walki!

Dodał(a): gianni Poniedziałek 07.05.2012