Wpadł autem do rzeki. Porzucił wóz, ale zostawił kartkę

Jeden z mieszkańców Starego Wrócikowa zauważył, że płot na jego polu jest zniszczony, a na ziemi widać ślady opon. Blisko niego była rzeka, w której zauważył częściowo zanurzony samochód. Gdy podszedł bliżej, zauważył kartkę "kierowca żyje, policja wie". Mimo to mężczyzna zadzwonił pod numer alarmowy i okazało się, ze funkcjonariusze jednak nie wiedzieli.
Zrzut ekranu 2021-06-30 o 13.32.06.png

Po telefonie strażacy przyjechali na miejsce i wyłowili wóz, a funkcjonariusze podjęli próby zidentyfikowania właściciela auta. "Samochód nie miał tablic rejestracyjnych, ale ustaliliśmy, że to 23-letni pojazd, który nie miał aktualnych badań technicznych i ważnego ubezpieczenia" – poinformował na łamach portalu TVN24.pl podkomisarz Rafał Prokopczyk z Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie.

Zrzut ekranu 2021-06-30 o 13.30.51.png

W środku auta udało się znaleźć umowę kupna–sprzedaży. Według niej obecnym właścicielem powinien być 30–latek z Olsztyna, jednak funkcjonariuszom nie udało się jeszcze do niego dotrzeć. Po odnalezieniu mężczyzny, mundurowi ustalą, kto kierował pojazdem i w jakich okolicznościach trafił on do rzeki. 



W takich chwilach ciężko zgadnąć, co mogło kierować właścicielem pojazdu, gdy zostawił kartkę w topiącym się samochodzie. Większość z was zapewne natychmiast skontaktowałoby się z odpowiednimi służbami, by uratować co się tylko da. Chyba, że Audi towarzyszyło długo właścicielowi i chciał się z nim pożegnać w iście filmowym stylu.


Dodał(a): Konrad Klimkiewicz / fot.: OSP Barczewo Środa 30.06.2021