Właściciele lokali bronią się przed sanepidem, a rząd wprowadza kolejne kary

Zamknięcie lokali gastronomicznych spowodowało, że większość ich właścicieli wpadło w duży kryzys. W związku z tym coraz więcej przedsiębiorców bierze udział w akcji #otwieraMY i sprzeciwia się obostrzeniom ustalonym przez Rząd. Ten z kolei wymyśla nowe przepisy, by temu zapobiec.
iStock-1226610053.jpg

Przedsiębiorcy mają dość obostrzeń i otwierają swoje lokale mimo panujących obostrzeń. Jest to równoznaczne z częstymi kontrolami ze strony sanepidu i próbami nałożenia kar na tych ludzi. Dzięki akcji #otwieraMY i fachowej pomocy ze strony wielu adwokatów, właściciele lokali radzą sobie z takim stanem rzeczy i twierdzą, że w świetle prawa nikt nie może zakazać im zamknięcia swojego miejsca pracy, jeśli to jest źródło utrzymania. Sanepid często w takich dyskusjach przegrywa, jak zadziało się to w jednej z restauracji na Śląsku.



Rząd jednak postanowił wystosować kontrę i zapowiedział karanie firm za wznawianie działalności. Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego miał już nawet wydać służbom specjalne rekomendacje w tej sprawie. Obostrzenia mają pozostać przynajmniej do 31 stycznia i z pewnością do tego czasu sanepid wraz z funkcjonariuszami policji będą kontrolować lokale, które zostaną otwarte. 

Akcja #otwieramy rozpoczęła się po głośnym otwarciu restauracji "U Trzech Braci" w Cieszynie, gdzie funkcjonariusze zablokowali wejście do lokalu i wręczali mandaty osobom, które zdecydowały się na zjedzenie tam posiłku. Goście się sprzeciwiali i wygwizdali policjantów. Później otworzyło się kilka restauracji w Katowicach, Rybniku i Opolu, po czym powstała specjalna mapa takich lokali. 

Przedsiębiorcy martwią się o to, że grożą im masowe bankructwa. Wielu z nich czekało do końca i nie ma możliwości, by dłużej pozostawać w zamknięciu. Przez to, że niektórzy zdecydowali się na otwarcie, mimo panującego zakazu, od 18 stycznia Rząd wprowadził masowe kontrole i przeszkolił funkcjonariuszy z podstawy prawnej, według której mogą nałożyć karę na właścicieli lokali. 

Osoby, które zostały wysłane przez sanepid w celu nałożenia kar na przedsiębiorców, w wielu przypadkach musiały ulec zdeterminowanym właścicielom lokali. Rząd postanowił jeszcze bardziej z tym walczyć i dokładnie przygotował funkcjonariuszy do takich kontroli. Pozostaje pytanie do władz, w jaki sposób mają poradzić sobie przedsiębiorcy, gdy nie dość, że są na skraju bankructwa, to jeszcze zostaną ukarani wysokimi mandatami?


Dodał(a): Konrad Klimkiewicz Poniedziałek 18.01.2021