Wkręt w egzekucję ISIS

Przegięcie – to najłagodniejsze określenie dla tego „wkrętu”. Egipska aktorka nie spodziewała się, że będzie zakładniczką ISIS. W końcu przyjechała na wywiad na zaproszenie rodzimej telewizji. W pewnym momencie do pomieszczeń wpadli zamaskowani mężczyźni, wymachujący bronią i strzelający do gospodarzy.
isis-prank.jpg

Heba Magdy to egipska aktorka, która w miejsce swojego porwania trafiła najprawdopodobniej na wywiad, którego miała udzielić. W domu, przywitała ją gospodyni. Po krótkiej rozmowie do pokoju wpadł zamaskowany mężczyzna wymachując batem. Następnie pojawił się jego kolega z bronią. Dowódca na chwilę oddalił się po swoje uzi, a po powrocie zastrzelił kobietę siedzącą obok aktorki.

Dalej zaczęła się kilkunastominutowa gehenna Heby. Okazało się, że porywaczy jest kilku. Grupa zamaskowanych mężczyzn krzyczy, grozi jej, strzela na oślep, zmusza do pozowania na tle flagi ISIS, no i usiłuje założyć jej pas Szahida. Dziewczyna krzyczy, piszczy i błaga o życie, bo ma wrażenie, że jej żywot zakończy się gdy spojrzy w obiektyw, a wtedy terroryści poderżną jej gardło.

AKCJA ZACZYNA SIĘ OD 6:45



Wcześniej odnotowano ataki Państwa Islamskiego na narody państw Afryki Północnej, więc „wkręt” wydawał się bardzo realny.

Egipcjanie mają juz na swoim koncie prank ze śmiercią w tle. Wcześniej znany lokalny żartowniś Ramez Galal wkręcał Paris Hilton, że samolot, którym leci, za chwilę się rozbije. Było to tym bardziej wiarygodne, że aktorzy biorący udział w pranku, zaczęli zakładać spadochrony i wyskakiwać z aeroplanu. Celebrytka chciała sądzić się ze stacją telewizyjną, bo doznała szoku i wielkich strat moralnych.



Program, w którym wystąpiła Heba Magdy nazywa się „Mini Daesh” i nadawany jest przez telewizję Al Nahar TV. Jego założeniem jest, że aktorzy przebrani za bojowników ISIS wkręcają niczego nie spodziewających się ludzi, wszystko jest filmowane i wypuszczane w świat, by bawić ludzi. Nie próbuj kopiować i odtwarzać pomysłu Egipcjan w miejscach publicznych. Chyba że wychodzisz z założenia, że prawdziwych artystów docenia się dopiero po śmierci. Ostrzegam – zgon od kuli antyterrorystów się nie liczy.




Dodał(a): Paweł Jaśkowski Piątek 10.06.2016