Witamina C zamiast ćwiczeń
Naukowcy twierdzą, że kluczem do sukcesu jest dostarczanie organizmowi dziennego zapotrzebowania na witaminę C, czyli dawki 500 mg. Zapewnić ma ona rezultaty podobne do codziennego energicznego spaceru.
W trwającym trzy miesiące eksperymencie udział wzięło dwie grupy otyłych ludzi. Jedna z nich codziennie odbywała spacery o określonej odległości, a druga nie robiła nic poza przyjmowaniem wyżej wspomnianej dawki witaminy C. Wyniki testów wykazały, że kondycja naczyń krwionośnych wyraźnie poprawiła się u obydwu tych grup!
Niestety nie oznacza to, że łykając witaminy chociażby stracimy na wadze. Badacze podkreślają, że "witamina C nie jest pigułką zastępującą ćwiczenia". Również inni naukowcy pozostają sceptyczni wobec badań. Po pierwsze, pomiary dokonane w badaniu nie są jedynym wyznacznikiem zdrowia układu krążenia, a jedynie jednym z wielu elementów układanki. Po drugie, w eksperymencie wzięła udział niewystarczająca próba ludzi (zaledwie 35 osób).
Mimo wszystko warto sięgać po witaminę C, ponieważ na pewno nam nie zaszkodzi (o ile nie przekroczymy dawki 1000 mg dziennie), a może nam bardzo pomóc. Przedawkowanie jej jest z resztą o tyle trudne, że jej nadmiar wydalany jest z moczem.
źródło: ScienceAlert