Wielke jaja małego Toma Cruise`a

Promocja Mission: Impossible – Rogue Nation, którego światowa premiera zaplanowana jest na 31 lipca, nabiera coraz większego rozmachu. Producenci filmu wypuścili zakulisowy filmik, w którym Tom Cruise zwisa z drzwi samolotu na wysokości 1,5 km!
mi7-otw.jpg

Nie tylko producenci „Szybkich i wściekłych 7” zadbali o realizm scen kaskaderskich. W tamtym filmie większość wypadków, wybuchów, skoków autami była tak realna, bo rozbijano prawdziwe pojazdy. W najnowszej części przygód agenta IMF (Impossible Mission Force) Ethana Hunta postanowiono również pójść tym tropem, by film zyskał na realizmie. Także tutaj rozbijane samochody i motocykle są prawdziwe, a przeloty tych pojazdów nie są wygenerowane komputerowo.

A skoro już jesteśmy nad ziemią, to skupmy się na scenie, w której Tom Cruise skacze na skrzydło olbrzymiego Airbusa A400M, po czym zsuwa się do drzwi i zwisa na nich, oczekując aż inny agent je otworzy. Niestety kolega ma pewne problemy ze zhakowaniem systemu zabezpieczeń i samolot odlatuje z Ethanem…



Dlaczego gwiazdor Hollywood i podpora kościoła scjentologów zgodził się na takie wyczyny bez dublera? Sam nalegał na to, by nakręcić bardzo realistyczną scenę. A że już od małego skakał z dachów i budował rampy rowerowe, by wybijać się jeszcze wyżej, to i tak wysokie loty nie były mu straszne.

Ujęcie ze startem Airbusa A400M i wznoszeniem się na wysokość 1,5 km nie wyszło za pierwszym razem. Szef efektów wizualnych David Vickery mówi, że scenę powtarzano 8-krotnie. Tom Cruise udowodnił tym wyczynem, mimo niedużego wzrostu (170 cm), jest wielkim twardzielem i – wbrew pozorom – dokonuje sporych wyczynów nie tylko w łamaniu oporu kobiet przed pójściem z nim do łóżka.








Dodał(a): Paweł Janusz Wtorek 14.07.2015