"Wiedźmin" ma konkurencję. Oto nowy hit Netflixa

W tym serialu krew będzie się lała strumieniami, a trup ścielił się gęsto. Jeśli dodamy do tego twórców "Sherlocka", to mamy murowany hit. Proszę Państwa, to nowy "Drakula".

drakula-02-1jpg (1).jpg


"Wiedźmin" ma poważną konkurencję w świecie seriali. Mimo, że była to najważniejsza produkcja Netflixa na świecie w 2019 roku, to z nowym "Drakulą" może nie wygrać. Wyjaśniamy, dlaczego.

Po pierwsze, dwa nazwiska: Mark Gatiss i Steven Moffat. Zapytacie, co to za typki? Odpowiadam: to goście, którzy stoją za sukcesem "Sherlocka"

Po drugie, mają mega ciekawą historię krwiożerczego Drakuli i na nowo piszą historię z kart powieści Brama Stokera.

Po trzecie, Claes Bang jako Drakula wygląda konkret. Jest zły, mroczny i tajemniczy.

"Drakula" na Netflix - kiedy premiera?

Pierwsze recenzje są wyśmienite. Zapowiada się widowiskowy horror z ostrymi dialogami, odpowiednią dawką czarnego humoru i wciągającą historią najsłynniejszego wampira w historii.



"Drakula" pojawi się w ofercie Netflixa już 4 stycznia. W produkcję macza palce BBC, więc na pewno będzie grubo. W roli głównej zobaczymy wspomnianego Claesa Banga. Oprócz niego grają Dolly Wells, John Heffernan, Joanna Scanlan, Sacha Dhawan, Jonathan Aris, Morfydd Clark oraz Nathan Stewart-Jarrett.


Serial ma tylko trzy odcinki, a wyreżyserowali je: Jonny Campbell ("The Informer", "Westworld"), Damon Thomas ("Obsesja Eve", "Dom Grozy") i Paul McGuigan ("Gwiazdy nie umierają w Liverpoolu", "Sherlock").

ZOBACZ TAKŻE: Zamek z „Wiedźmina” leży w Polsce. Zgadniesz, który?







Dodał(a): Tomek Orszulak Piątek 03.01.2020