Whiskey może być dobrym lekarstwem na przeziębienie

Od razu musimy zaznaczyć, że chodzi o kilka łyków tego szlachetnego trunku. Wypicie całej butelki zadziała dokładnie odwrotnie.
iStock-825725538.jpg

Podobno nie ma leku na popularne przeziębienie, a katar trwa tydzień albo siedem dni. I nawet jeśli to prawda (choć wątpimy), to warto spróbować różnych metod, by sobie z tą dolegliwością poradzić. A skoro można połączyć przyjemne z pożytecznym, to już tym bardziej ta gra jest warta świeczki.

Okazuje się bowiem, że whiskey może być doskonałym lekiem na przeziębienie. A konkretnie nie sama whiskey, a tzw. „hot toddy”, czyli popularny zwłaszcza w Wielkiej Brytanii napój na bazie tego szlachetnego trunku. Tradycyjny napar robi się z trzech czwartych szklanki gorącej wody, miodu, soku z cytryny i, opcjonalnie, laski cynamonu. Do tego wszystkiego dolewa się szota whiskey i gotowe.

„Toddy” działa podobnie jak rosół, a więc przede wszystkim rozgrzewa i oczyszcza nos. „Niewielkie ilości alkoholu rozszerzają naczynia krwionośne, dzięki czemu membrany śluzowe nosa mogą łatwiej poradzić sobie z katarem” – powiedział ABC News dr William Schaffner, przewodniczący katedry medycyny prewencyjnej w Uniwersyteckim Centrum Medycznym w Vanderbilt. A więc toddy jest jak znalazł.

Jednak zanim odwrócicie proporcje i wlejecie trzy czwarte whiskey do szklanki, wiedzcie, że zbyt duże ilości alkoholu zadziałają dokładnie odwrotnie podczas przeziębienia. Ostrzejsza biba spowoduje kaca, a ten – odwodnienie. Z kolei odwodnienie sprawi, że obudzicie się z taką pustynią w ustach, jakiej jeszcze nigdy nie doświadczyliście, a ból głowy was tylko dobije. A po co dokładać sobie cierpień podczas choroby?

Na sezon przeziębień polecamy więc (także profilaktycznie) gorącego „toddy’ego”. Byle z umiarem! Poniżej przepis na ten cudowny napar:


Dodał(a): Tomek Makowski/ fot. istockphoto.com Wtorek 04.12.2018