W TVP chcą podwyżek. 10 tys. zł to za mało

Pracownicy Telewizji Polskiej nie powinni mieć powodów do niezadowolenia, w końcu ich średnie wynagrodzenie wynosi 9,8 tys. zł brutto. To o 260 zł więcej, niż w 2019 r. Podopieczni Jacka Kurskiego twierdzą jednak, że to nadal za mało i chcą wnioskować o podwyżki.
Zrzut ekranu 2021-09-30 o 11.35.45.png

Związek zawodowy Wizja i rada zakładowa TVP chcą, by podnieść wynagrodzenie zasadnicze dla pracowników o minimum 1500 zł.  To jednak nie wszystko. Domagają się również, by przywrócono dodatek motywacyjny stanowiący minimum 20 proc. kwoty wypłaty. Dodatkowo podniesienie premii zadaniowej i honorariów, a także powrotu dodatku stażowego i waloryzacji wynagrodzeń. 
"Mamy nadal nadzieję, że w dalszym ciągu dobrą wolą Zarządu jest sukcesywny wzrost wynagrodzeń pracowników w spółce. Pracownik osiąga satysfakcję i zadowolenie ze świadczonej pracy, starając się wykonywać powierzone mu zadania efektywnie, jeśli dochody, które uzyskuje pozwalają mu na realizację jego potrzeb" – pisali w liście do TVP.

Gdy już ktoś decyduje się na pracę w TVP, zapewne pieniądze są jedyną motywacją, bo ciężko mówić tu o dziennikarskiej misji czy czymkolwiek podobnym. W takiej sytuacji nic dziwnego, że stale wnioskują o podwyżki. Pytanie tylko, ile kosztuje przymknięcie oko na moralność i zasady.


Dodał(a): Konrad Klimkiewicz / youtube.com Czwartek 30.09.2021