Triathlonista z zakazem wstępu do knajpy sushi – jego dieta niemal zrujnowała lokal

To jest ten przypadek, w którym restauracja bardzo pożałowała formuły „płacisz raz i jesz, ile chcesz”. Bo menadżerowie nie wzięli pod uwagę możliwości zawodowego sportowca.
iStock-828460866.jpg

Sytuacja miała miejsce w niemieckiej restauracji Sushi Running w Landshut w Bawarii. Restauracja wpadła na pomysł zorganizowania promocji, w której za 15,90 euro można było jeść do woli. Z okazji postanowił skorzystać były zawodowy kulturysta Jaroslav Bobrowski (wygląda nam to na polskie korzenie), poza tym triathlonista, na co dzień pracujący jako inżynier oprogramowania.

Ze względu na sporty, jakie uprawia Bobrowski, jego dzienne zapotrzebowanie kaloryczne jest gigantyczne. Poza tym facet stosuje dość niecodzienną dietę, polegającą na tym, że przez 20 godzin na dobę nic nie je, po czym nie wstaje od stołu dopóki nie jest pełny.

Odnosząc to do standardów wspomnianej knajpy, Bobrowski jednego wieczoru zjadł… prawie 100 talerzy sushi. Jak się możecie domyślać, taka liczba nie wywołała zadowolenia kelnerów i szefów restauracji, tym bardziej, że zagroziła ona stabilności finansowej całego lokalu. Po tym wyczynie menadżer knajpy osobiście poinformował Bobrowskiego, że ten ma od teraz zakaz wstępu do restauracji.

Sam Bobrowski był „oszołomiony” tą decyzją, zwłaszcza że wcześniej jadał w knajpie i nigdy sobie nie żałował. Tym razem jednak stanowczo przesadził i w sumie decyzja szefostwa jest całkiem zrozumiała.

Dodał(a): Tomek Makowski/ fot. istockphoto.com Poniedziałek 17.09.2018