Towarzysz suwak
Choć wynalazek ów ma i mroczną stronę (kto choć raz nie przyciął sobie suwakiem swego najlepszego przyjaciela – ręka do góry), to jednak jego wspaniałości nie sposób podważyć, w końcu żadne guziki czy inne złośliwe sprzączki nie oferują tak błyskawicznego (sic!) dobrania się do kobiecych wdzięków.
Historycy przypisują autorstwo zamka błyskawicznego różnym osobom, ze szczególnym wskazaniem na amerykańskiego wynalazcę Elias Howe, który tego rodzaju cuda produkował już w roku 1851.
Z biegiem lat kolejne wielkie umysły (np. Whitcomb Judson w 1893 r.) ulepszały tę konstrukcję, aby wreszcie w roku 1913 szwedzko-jankeski inżynier Gideon Sundback opatentował zamek w takiej formie, w jakiej ten znany jest do dziś.
Dobra, my tu gadu gadu, a przecież szkoda marnować czas w tak ważne święto – w te pędy zasuwaj, aby zapiąć (lub rozpiąć) swoją dziewczynę, sąsiadkę lub po prostu piękną nieznajomą!