Top 5 seriali, na które czekamy w 2017

Niegrzeczny koń, kobieca niewolnica, twórcy porno, twardzi antyterroryści i puszczalska nastolatka powracająca po 25 latach. Na te seriale czekamy w 2017 roku.

iStock-543590716.jpg


Złote Globy rozdane. Jeśli wciąż nadrabiacie i oglądacie nagrodzone produkcje to się śpieszcie. Przygotowaliśmy dla was zestawienie pięciu seriali, na które warto czekać w nadchodzących miesiącach. My już wiemy, że będziemy zarywać nocki, aby być na bieżąco.

5. BoJack Horseman sezon 4
Tak! Naszą listę otwiera serial animowany o koniu. Gadającym koniu. Koniu pijącym. Koniu ćpającym. Koniu uprawiającym seks. Czyli o koniu żyjącym tak, jak my wszyscy chcielibyśmy żyć. Trzy pierwsze sezony tak nas bawiły, że obejrzeliśmy je w jedną noc. Krótkie odcinki, do tego kolorowe i pada dużo niezłych tekstów. Czego tu nie lubić? Netflix proponuje bajkę dla dużych dzieci, za których się uważamy. A ponieważ na koniec ostatniego odcinka zrobiło się bardzo mroczno, z niecierpliwością czekamy na kontynuację. Sezon 4 ma się pojawić na platformie na lato 2017 roku. Do tego czasu mamy zamiar kupić sobie do redakcji konia i nauczyć go robić, to samo co bohater serialu.   



4. The Handmaid’s Tale
Musimy się do czegoś przyznać. Zwróciliśmy uwagę na ten tytuł z jednego powodu. Liczyliśmy, że dostaniemy coś na miarę „Pamiętnika Czerwonego Pantofelka”. Zamiast tego otrzymamy prawdopodobnie ambitną telewizyjną produkcję. Serial oparto na książce Margaret Atwood. Akcja ma miejsce w niedalekiej przyszłości, kiedy to Ameryka stała się antyutopią, stworzoną przez religijnych ekstremistów. W główną rolę wcieli się Elisabeth Moss. Grana przez nią Offred będzie niewolnicą służącą jedynie do rodzenia dzieci. Niech pierwszy rzuci kamieniem, kto nie chciałby mieć własnej niewolnicy do robienia dzieci! My oglądaliśmy film „Opowieść podręcznej”, czyli kinową adaptację wspomnianej książki i już wiemy, że byśmy nie chcieli, bo te niewolnice też mają uczucia, a my w gruncie rzeczy jesteśmy dobrymi ludźmi. Niemniej z przyjemnością popatrzymy na panią Moss i Yvonne Strahovski. Premiera już 26 kwietnia.

3. The Deuce
Jeśli tak jak my żyjecie według „Prawa ulicy”, nie możecie przegapić nowego serialu od jego twórcy. David Simon wraca z „The Deuce”. I dlaczego zwróciliśmy na to uwagę? Z prostego powodu. Akcja osadzona będzie w Nowym Jorku w latach 70. ubiegłego wieku i ma dotyczyć rzeczywistych pionierów branży… porno! Tak jest porno! I to z czasów kiedy każdy prawdziwy mężczyzna, czy też aktor, nosił pod nosem bujnego wąsa. Serial jest produkowany przez stację HBO, a więc wiemy, że możemy oczekiwać dużej liczby cycków i seksu. Liczymy, że pod tym względem produkcja przebije „Grę o tron”. Maggie Gyllenhaal wcieli się w prostytutkę, a że potrafi zrobić dla mężczyzn wiele, przekonaliśmy się przy okazji chociażby „Sekretarki”. Prócz niej na ekranie zobaczymy w podwójnej roli Jamesa Franco. Zagra on bliźniaków Vincenta i Frankie’ego Martino. Nie ma jeszcze daty premiery, ale wiadomo, że seria ma liczyć osiem odcinków. Do czasu pojawienia się jej na antenie, mamy zamiar namiętnie oglądać „Boogie Nights” i odkrywać nowe perełki przemysłu dla dorosłych, z czasów kiedy porno miało niezłe fabuły. No dobra, fabuła nas nie interesuje, po prostu będziemy oglądać porno.

2. 24: Legacy
Rok 2017 to czas dumnych powrotów słynnych seriali. W latach 2001-2010 do naszego życia wkradły się dwie cyferki za sprawą Kiefera Sutherlanda. W serialu „24 godziny” wcielił się on w Jacka Bauera, który był bardzo twardym skurczybykiem, stojącym na straży amerykańskich wartości. Miał gdzieś polityczną poprawność i kopał tyłek każdemu podejrzanemu, zostawiając po sobie stos trupów i ku naszej uciesze rozwalając kolejne budynki. Poza tym, co chyba o wiele ważniejsze, miał bardzo seksowną córkę Kim, graną przez dziewczynę z naszego sąsiedztwa Elishę Cuthbert. Serial rozgrywał się w czasie rzeczywistym i 24 odcinki, które składały się na sezon przedstawiały jedną dobę z życia bohaterów. Po 4 latach nieobecności Jack Bauer powrócił w wielkiej chwale na „Jeszcze jeden dzien”. A teraz stacja Fox pragnie ponownie zaprosić nas do stworzonego przez nich świata, niszczonego przez terroryzm. Tylko tym razem głównym bohaterem ma być Eric Carter, kreowany przez Corey’a Hawkinsa. Mamy nadzieję, że dobrze zastąpi Jacka i otoczy go wiele ładnych pań. Przekonamy się już 5 lutego.

1. Twin Peaks sezon 3
Pamiętacie zakończenie 2 sezonu „Twin Peaks”? W Red Room Laura Palmer powiedziała do agenta specjalnego Dale’a Coopera, że spotkają się za 25 lat. 25 lat minęło w 2016 roku, kiedy to amerykańska telewizja ShowTime ostro podgrzewała atmosferę dotyczącą produkcji trzeciego sezonu. Za sterami ponownie stanęli David Lynch i Mark Frost. Przy okazji, jeśli jesteście fanami serialu polecamy sięgnąć po książkę tego drugiego „Sekrety Twin Peaks” i wyczekiwać wznowienia „Sekretnego dziennika Laury Palmer” autorstwa Jennifer Lynch. W każdym razie jeśli w latach 90. razem z milionami telewidzów na całym świecie zadawaliście sobie pytanie „kto przeleciał Laurę Palmer?” tfu przecież wszyscy mieszkańcy miasteczka to zrobili. Chodziło nam oczywiście o pytanie „kto zabił Laurę Palmer?”. Jeśli zadawaliście sobie takowe pytanie zapiszcie w kalendarzach (najlepiej CKM-u) datę premiery, a będzie ona miała miejsce 21 maja 2017 roku. Pierwszy odcinek ma mieć 2 godziny! Całość zaplanowano na 18 godzin. My trzymamy kciuki za produkcję i pijemy cholernie dobrą kawę, podlaną jeszcze lepszą whisky, gdyż gardzimy plackami wiśniowymi.


A wy na jaki serial czekacie najbardziej?

Sonda

Który serial z 2017 obejrzysz?






Dodał(a): Rafał Szyszka Wtorek 10.01.2017