Tak wygląda jazda przez piekło

Gigantyczne pożary trawią Australię. Zginęło 17 osób oraz pół miliarda zwierząt, nie ma dostępu do energii elektrycznej, internetu i sieci komórkowej. Zdjęcia są po prostu przerażające.

iStock-1077114796 (1).jpg


Pożary trawią wschodnią część Australii już od września. Zginęło tam 17 osób, a kilkanaście uznano za zaginionych. Ogień rozprzestrzenia się coraz bardziej i trudno nad nim zapanować. Zwłaszcza, że na tym terenie szaleje susza. Temperatura na tym terenie przekroczy w najbliższych dniach 40 st. C.

Australijska straż pożarna pokazała mrożące krew w żyłach nagranie. Przejazd przez miejsca, w których płoną lasy, to przejazd przez piekło.



Obecnie w Australii jest ponad 130 pożarów, które już zagrażają kilku dużym miastom. Wokół Sydney pożary zniszczyły już obszar siedmiokrotnie większy od Singapuru. Spaliło się 5 milionów hektarów buszu i lasów. Gęsty dym dotarł już do Nowej Zelandii i barwi lodowce na żółto i czarno.

Niestety, Australia bezpowrotnie straciła już kilka gatunków flory i fauny. Według wstępnych szacunków, zginęło już niemal pół miliarda zwierząt.



Tymczasem rząd Australii za nic ma postępujące zmiany klimatyczne. Wciąż odmawia podejmowania działań ograniczających zużycie węgla, który stanowi ważną część gospodarki kraju. Australia jest jednym z największych na świecie producentów i eksporterów węgla. UE zaapelowała już o spotkanie w tej sprawie.

Z kolei organizacje ekologiczne wezwały rząd Australii do natychmiastowego zaprzestania wyrębu lasów. 


Dodał(a): Tomasz Orszulak/fot.iStock Piątek 03.01.2020