Tabletka gwałtu za 18 złotych. Klub przeprasza

Lawinę krytyki wywołała pozycja w menu jednego z łódzkich klubów, który swoim gościom zaoferował „pigułkę gwałtu".
iStock-1066136386 (1).jpg

Klub „Wooltura” w Łodzi szybko zdobył sławę w sieci, jednak chyba nie taką, na jakiej zależało jego właścicielom. A wszystko to za sprawą nietrafionej nazwy drinka, który oburzył gości odwiedzających lokal. Dokładniej chodzi o koktajl, który w karcie figurował jako „Tabletka gwałtu”. Miało wyjść śmiesznie, a jest co najmniej niesmacznie.

Sprawę nagłośniła jedna z klientek, która zwróciła uwagę barmanowi, że nazwa napoju jest niestosowna. W odpowiedzi usłyszała, że jest pierwszą osobą, której nie spodobał się żart. Chłopak za barem dodał, że zazwyczaj pyta czy drinka podać z gwałtem czy bez. Po raz kolejny dowcip nie trafił w gust kobiety, która postanowiła nagłośnić sprawę w social mediach.


Po tym jak na posta zareagowało ponad 3 tys. użytkowników Facebooka, a jego treść została udostępniona prawie 200 razy, klub postanowił zareagować. Właściciele lokalu nie tylko przeprosili, ale również nawiązali współpracę z Fundacją Feminoteka, której celem jest zorganizowanie warsztatów dla pracowników klubu na temat zjawiska przemocy seksualnej.

Oprócz tego, łódzki klub zapowiedział organizację debaty społecznej na temat agresji i przemocy. Zgodnie z zapowiedziami w wydarzeniu wezmą udział psychologowie, przedstawiciele mediów i policji.

Choć drink zniknął z karty, to został kac. Moralny. 







Dodał(a): Adam Barabasz / fot. iStock Czwartek 02.01.2020