Szybka kariera sędziny Agnieszki Brygidyr–Dorosz. Z rana skazała aktywistkę, później otrzymała awans

Sędzia Agnieszka Brygidyr–Dorosz na wtorkowej rozprawie uznała aktywistkę Justynę Wydrzyńską „winną udzielenia pomocy” – w aborcji, poprzez dostarczenie tabletek aborcyjnych ofierze przemocy domowej, która zaszła w ciążę. Aktywistka Aborcyjnego Dream Teamu w procesie głośnym na całym świecie została skazana na osiem miesięcy prac społecznych w wymiarze 30h. 
334756781_3018501675117924_6248130696044783481_n.jpg


Sprawa doczekała się jednak puenty z dużym przekąsem. Jak podaje Violetta Krasnowska, dziennikarka Polityki, sędzia została awansowana tego samego dnia. 14 marca z rąk Zbigniewa Ziobry otrzymała delegację do Sądu Apelacyjnego w Warszawie.

Sprawdź także: Po sześciu latach oddali mu Seicento z wypadku kolumny Beaty Szydło. Nie zwrócili za OC

O awansie dowiedzieliśmy się jednej ze środowych rozpraw. W tym dniu sędzia miała przewodniczyć składowi orzekającemu na rozprawie Jana S. tzw króla dopalaczy. W trakcie zgłoszono jednak wniosek o wyłączenie jej z procesu. Mec. Antoni Kania-Sieniawski – obrońca Jana S. uznał, że po wtorkowym wyroku, jego zdaniem, istnieje obawa, iż realizuje ona wyroki, jakich oczekuje władza. Na tej rozprawie sędzia ogłosiła awans. 

Polityka powołuje się na historię zawodową sędzi Brygidyr-Dorosz określając ją jako szybką. Na jednym z najnowszych etapów zawodowych zabiegała o stanowisko sędziego apelacyjnego, jednak złożyła rezygnację. Sprawa miała miejsce kilka miesięcy temu. Po wyroku w głośnej sprawie Justyny została delegowana do pracy w Sądzie Apelacyjnym, co wiąże się z wyższą płacą oraz przybliżeniem do wyczekiwanej funkcji. 


Dodał(a): CKM.PL Piątek 17.03.2023