Studenckie party w Turynie
Zastanawiamy się czy bawiłeś się tak jak młodzi mieszkańcy Turynu, którzy na jednej ze swoich imprez zgromadzili ponad 500 osób! Bibę zorganizowało trzech chłopaków. Docelowo miało być na niej mniej więcej 20 osób. Niestety zaproszenia wymknęły się spod kontroli. Wszystko przez portale społecznościowe, głównie facebooka. To dzięki nim studenci dowiedzieli się o imprezie i postanowili a nią wpaść.
Dwadzieścia osób miało bawić się w trzech małych mieszkaniach. Jak łatwo się domyślić ilość przybyłych osób przerosła organizatorów a mieszkania nie były wstanie pomieścić spragnionych zabawy młodych ludzi. Ci, którzy z wiadomych przyczyn nie zmieścili się w nich bawili się na trzech piętrach i schodach. Niektórzy przed blokiem. Panował taki tłok, że mieszkańcy bloku nie byli w stanie wydostać się ze swoich mieszkań. Alkohol lał się strumieniami, a z głośników sączyła się głośna muzyka! Atrakcją była wielka bitwa wielka na poduszki. Skąd je wzięto nie wiadomo.
Poirytowani mieszkańcy wezwali Policję, która przyjechała na … 9 radiowozów. Zaprowadzenie porządku zajęło im kilka godzin. To i tak o kilka godzin krócej niż sprzątanie. W bloku jak i przed nim leżało mnóstwo butelek, porozbijanych szyb, staników i prezerwatyw.
Teraz tak miło nie będzie. Policja wszczęła dochodzenie…