Strzelił do żony z... kuszy

Małżeństwo to niełatwa sprawa, wymaga wielu poświęceń i kompromisów. Ten facet najwyraźniej miał dość użerania się z żoną, bo postanowił ją skrzywdzić w dość nietypowy sposób. Kobieta trafiła do szpitala, a mężczyzna do psychiatryka.
KUSZA.jpg

Gość musiał być niezłym majsterkowiczem, bo sam wykonał kuszę, z której strzelił do małżonki. Jak podaje portal gostynka.pl, rzecz działa się na terenie jednej z posesji w Kunowie. Wewnątrz przebywał 62-latek razem z młodszą o rok żoną. Kobieta nie spodziewała się, że za chwilę w ich wspólnym domu rozegra się scena jak z filmu "Dom zły". Zaczęło się niewinnie: "Mężczyzna przedstawiał kobiecie pewien dokument o charakterze prawnym oraz luźne zapiski dotyczące jego pochówku" – poinformował Jacek Masztalerz, prokurator rejonowy w Gostyniu.

Mąż zostawił żonę samą, by mogła zapoznać się na spokojnie z treścią papierów. Jednak nie trwało to długo, mężczyzna po chwili wrócił do kuchni z własnoręcznie wykonaną kuszą, którą wymierzył w stronę ukochanej. Kobieta w porę zareagowała i wystrzelony bełt (pocisk do kuszy) trafił ją w plecy. Miała olbrzymie szczęście, bo była w stanie wyrwać strzałę, po czym zaczęła uciekać głośno krzycząc.

ZOBACZ TEŻ: Złe zachowanie skurczy ci pewien organ

Mężczyzna dopadł jednak kobietę na podwórku. "Napastnik ją dogonił i doszło do szamotaniny, podczas której zasłaniał jej usta. Nie wiemy, czy dlatego, żeby nie krzyczała czy też chciał ją poddusić" – mówi prokurator. Na szczęście w domu znajdowali się też synowie małżeństwa. Jeden z nich usłyszał krzyk matki i ruszył na pomoc. Dołączył do niego brat i wspólnie obezwładnili oprawcę, po czym wezwali służby ratunkowe.

Ranna kobieta trafiła do gostyńskiego szpitala, z kolei mężczyznę przewieziono do szpitala neuropsychiatrycznego w Kościanie, gdzie przebywa na oddziale zamkniętym. Z informacji przekazywanych przez prokuraturę wynika, że chciał nie tylko zabić żonę, ale także targnąć na własne życie. "Przygotował sznur, świece, krzyż... To uzasadnia decyzję lekarzy o jego zamknięciu w szpitalu psychiatrycznym" – komentuje prokurator.

Teraz będzie miał spokój od żony, bo najpewniej trafi za kratki.

SPRAWDŹ TEŻ: Kusza biurowa – zrób to sam


Dodał(a): Konrad Siwik / fot. KPP Gostyń Wtorek 25.02.2020