Ironman

Elektryka prąd nie tyka, ale wiertło tak

wypadek


Przypadek Ronalda Hunta z Truckee w Kalifornii (USA) dowodzi, że elektrykowi nie tylko prąd może zrobić krzywdę. Ronowi podwinęła się noga, gdy w piątek pracował na drabinie. Spadł z ponad 2 metrów wprost na świder, którego wiertło długości 46 cm i średnicy 3 cm wbiło mu się w prawe oko i wyszło za prawym uchem – ale jakimś cudem nie uszkodziło mózgu! W drodze do szpitala Ron był cały czas przytomny. Wiertło operacyjnie usunięto, a delikwent po dwóch tygodniach opuścił szpital.  Na pamiątkę zostały mu wstrząsające zdjęcia rentgenowskie z wiertłem w czaszce, ślepota na jedno oko, no i słony rachunek za szpital. Ten straszny wypadek zapamięta do końca życia!


Dodał(a): mj Poniedziałek 08.08.2011