Drzewko szczęścia
Idziemy o zakład, że kojarzysz warunki, w których przebywa obecnie Anders Breivik. Gość, który zabił 77 osób, ostatnio dostał 150 tys. zł odszkodowania, bo w celi miał zimną kawę i starą konsolę. Ale my nie o tym. Przypadek pewnego Polaka pokazuje, że nie tylko w opiekuńczej Norwegii można wieść rajskie życie za kratami. Trzeba się tylko troszkę postarać. Podczas pobytu w austriackim więzieniu Marcin Z. przemycił do celi smartfona z dostępem do internetu, a także nasiona marihuany, które wykiełkowały tak pięknie, że nasz rodak został wśród współwięźniów konopnym potentatem. I pewnie byłby nim do dziś, gdyby nie zdjęcie z drzewkiem, które wrzucił na Facebooka. Gdy zobaczyli je zszokowani strażnicy, nastąpiła seria przeszukań w całym więzieniu i Polak otrzymał kolejny wyrok za narkotyki. Plus ochronę 24 godziny na dobę, bo kumple obrotem spraw nie byli zachwyceni.