Sąd zdecyduje, czy Fortnite uzależnia

Firma Epic Games będzie musiała zmierzyć się z pozwem skierowanym przeciwko niej przez rodziców dzieci, które padły ofiarą – rzekomo – umyślnej taktyki producenta gier.
iStock-1132281737.jpg

Rodzice kanadyjskich dzieci twierdzą, że popularna gra z gatunku royal battle ma właściwości zbliżone do kokainy i szykują pozew przeciwko deweloperom. Zdaniem oskarżających Fortnite została skonstruowana we współpracy z psychologami, którzy – w opinii rodziców poszkodowanych nastolatków – mieli za zadanie opracowanie mechanizmów ułatwiających rozwój uzależnienia.

Twórcy gry zostali również oskarżeni o to, że nie dołożyli należytych starań, aby ostrzec użytkowników przed ewentualnymi konsekwencjami. Otwiera to furtkę prawnikom, którzy mogą w tym wypadku zastosować przepisy nakazujące producentom informowanie o niepożądanych skutkach wynikających z użytkowania towaru.

Uzależnienie od gier komputerowych zostało oficjalnie uznane za chorobę przez Światową Organizację Zdrowia w 2019 roku. Zdaniem ekspertów wszystkiemu winna jest dopamina, czyli hormon szczęścia, który w ludzkim ciele jest wydzielany np. w czasie orgazmu.

To dzięki niemu odczuwamy przyjemność i satysfakcję. W związku z tym, że osiąganie kolejnych celów w grze wiąże się z kolejnymi wyrzutami tej substancji do organizmu, może to – zdaniem oskarżycieli – budować silne uzależnienie psychiczne i fizyczne.

Z zeznań kanadyjskich rodziców wynika, że niektóre z dzieci całkowicie zrujnowały sobie życie i nie są w stanie normalnie funkcjonować w społeczeństwie. Nie ujawniono wartości odszkodowania, o które będzie się toczyła sądowa batalia, ale można przypuszczać, że będą to naprawdę duże pieniądze. 



ZOBACZ TAKŻE: NOWY GRID. PREMIERA, WYGLĄD, CENY


Dodał(a): Adam Barabasz / fot. iStock Środa 09.10.2019