„Są takie tematy, na które łatwiej mi się pisze i seks do nich należy” - wywiad z Sebastianem Rejentem

Wygadany komik, na co dzień rozśmieszający ludzi ze sceny i nie stroniący od ostrych tematów. W rozmowie z CKM Sebastian Rejent zdradza m.in. kulisy polskiego stand–upu i opowiada o tym, czego tak naprawdę chciała jego dziewczyna podczas seksu.

rejent.jpg


CKM: Nasz fotograf powitał cię dziś brzytwą i zapytał, czy lubisz ostre żarty. Wiesz, że tak się kojarzysz?

Sebastian Rejent: To przez mój filmik „Ostre żarty”, który zdobył spora popularność.

CKM: Chyba nie tylko przez to...
S.R.: Ostry żart może się kojarzyć z wulgaryzmami, ale nie sądzę, żebym szczególnie dużo klął na scenie. Za to faktycznie często robię tak, że wulgaryzuje różne tematy.

CKM: Nie każdy żartuje z pedofilii!
S.R.: Tak, tylko wybrani (śmiech). Tu działa taki mechanizm, że jeśli coś wydaje mi się okropne i niewyobrażalne, to pierwszym odruchem jest dla mnie wyśmianie tego.

CKM: Śmieszy nas to, czego nie rozumiemy?
S.R.: Zgadza się. Albo wręcz przeciwnie – to, co rozumiemy aż za dobrze. Uspokajam: pedofilii nie rozumiem.

CKM: Dużo żartujesz o seksie.
S.R.: Bardzo lubię ten temat. To chyba normalne, że mnie interesuje (śmiech). Poza tym dla mnie to chyba nie jest taki temat tabu, jak dla większości ludzi. Mam do seksu zdrowe podejście.

CKM: Seks jest śmieszniejszy od innych rzeczy?
S.R.: Nie ma śmieszniejszych i mniej śmiesznych tematów – wszystko może być śmieszne, to zależy od żartu. Ale są takie tematy, na które łatwiej mi się pisze i seks do nich należy. Jest uniwersalny – każdy z nas uprawia seks. Albo chciałby...

CKM: Przypomnisz sobie najbardziej hardkorowy żart, jaki słyszałeś?
S.R.: Nie, bo „hardkorowość” to w ogóle nie jest kategoria, przez którą patrzę na żarty. Mnie interesują dwie rzeczy: po pierwsze, czy żart jest śmieszny czy nie, a po drugie, czy jest łatwy czy trudny. Nie chce robić tego, co wyświechtane.

CKM: Według ciebie stand–up jest lepszy od kabaretu?
S.R.: Nic nie mam do kabaretu, ale kiedy w Polsce na początku lat dwutysięcznych PAKA (Przegląd Kabaretów Amatorskich – przyp. red.) weszła do telewizji, kabarety zaczęły prezentować coraz gorszy poziom. Poza tym ciągłe powtórki zabiły kabarety dla mojego pokolenia. Leciały 24 godziny na dobę i po jakimś czasie już nikt nie mógł tego oglądać. Polski stand–up narodził się w kontrze. Chcieliśmy robić coś innego.

CKM: Co musi mieć dobry stand–uper?
S.R.: Powinien potrafić pisać różne żarty – i dłuższe opowieści, i krótkie one–linery. Powinien umieć improwizować razem z publicznością. Musi dobrze się czuć na scenie.

(...)

To był tylko fragment naszego wywiadu z Sebastianem Rejentem. Resztę długiej rozmowy przeczytasz tylko w nowym, wrześniowym numerze CKM – już w kioskach!

CKM_09_18.jpg

Kup CKM przez internet: zamawiając prenumeratę na cały rok dostaniesz dwa numery za darmo i dodatkowy prezent gratis. KLIKNIJ TUTAJ.


Dodał(a): CKM/ fot. CKM Wtorek 04.09.2018