Rzecznik Kremla twierdzi, że zdjęcia z wojny to inscenizacja agencji PR–owych

Przecież to oczywiste, że ukraińskie władze nie mają co robić, więc wymyśliły sobie całą wojenną narrację i tworzą 'genialne inscenizacje, takie jak w Buczy'. Zdjęcia miały być 'wyreżyserowane' przez sztab PR–owców. Tak twierdzi rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.
Zrzut ekranu 2022-05-19 o 10.44.50.png

Niektórzy internauci snują teorię, że nazwisko rzecznika nie jest przypadkowe – w końcu posłusznie i radośnie wykonuje komendy. Piesków wymieniał, że dla Ukrainy pracuje m.in. "armia firm PR-owych, ekip telewizyjnych, informatorów, spin doktorów, specjalistów od wojny informacyjnej".

Cała wypowiedź tyczyła się wydarzeń w ukraińskie Buczy, gdzie dotychczas pochowano już ciała ok. 350 cywilów, Rosyjskie ministerstwo obrony zaprzeczyło, jakoby dana sytuacja miała miejsce i odrzuciło wszelkie oskarżenia.

"Najstraszniejszą rzeczą, jaką widzieliśmy w czasie tej wojny informacyjnej jest powódź kłamstw, fałszerstw i scen tak strasznych, że ludzka świadomość nie jest w stanie sobie tego wyobrazić. Mam na myśli np. genialną krwawą inscenizację w Buczy. Widać, że ukraińscy specjaliści nie byliby w stanie tak profesjonalnie tego przygotować" - stwierdził Pieskow.


Dodał(a): Konrad Klimkiewicz / youtube.com Czwartek 19.05.2022