Rydzyk znów prosi o pieniądze. Tym razem celuje w portfele przedsiębiorców

Rydzyk informował już, że wpłacanie pieniędzy na jego fundacje gwarantuje pójście do nieba. Teraz przyszła kolej na sięgnięcie do kieszeni bogatych ludzi. Chce, by opłacali studia i pomagali młodym ludziom uczęszczającym na jego uczelnię.
tadeusz-rydzyk-1607278090.jpg

"Marzę o tym, by ludzie, którzy odnieśli sukces, prowadzą firmy, spółki, biznesy, zechcieli pomóc młodym ludziom, by mogli oni studiować na naszej uczelni" - powiedział Tadeusz Rydzyk w rozmowie z "Naszym Dziennikiem". Stwierdził, że przedsiębiorcy powinni dzielić się majątkiem i przekazać jego część na założoną przez niego Wyższą Szkołę Kultury Społecznej i Medialnej. Szkoła wedle założeń ma utrzymywać się z datków. Od 20 lat funkcjonuje to całkiem dobrze i duchowny niewątpliwie nie powinien narzekać na brak funduszy. 

"Tylu mamy katolików, dobrych Polaków. Gdyby zechcieli przekazywać stały datek na naszą uczelnię, przeznaczyć odpis podatkowy na dobry cel" - powiedział. Duchowny chce więc, by wierni odliczyli od podatku określony procent na jego Fundację. Zmniejsza to wysokość samej kwoty, jaką muszą zapłacić na korzyść państwa, przekazując je na wybrany cel. 

Rydzyk stwierdził, że pomoc dla uczelni powinna być nie tylko dobrą wolą bogatych, ale wręcz "ambicją katolików", by w ten sposób spełniać swoje długi wobec zbawiciela. Stwierdził, że uczelnia kształtuje "zdolnych, pracowitych, ambitnych i szlachetnych" studentów, a także jest "bezpieczna, jeżeli chodzi o formowanie i nie skażona marksizmem". Z tego względu katolicy powinni ją wspierać w każdy możliwy sposób, również majątkowy. 

Choć patrząc na ciągłe prośby Rydzyka, mogłoby się wydawać, że prowadzona przez niego fundacja faktycznie przeżywa kryzys, to w rzeczywistości wygląda to zupełnie inaczej. Portal money.pl podaje, że w latach 2018 - 2020 przedsięwzięcia Rydzyka pochłonęły 307 tys. zł z resortu kultury, 105 tys. z ministerstwa pracy i 335 tys. z Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej. Redemptorysta otrzymał także pośrednio 172 tys. z resortu rolnictwa.

Z kolei portal Onet podaje, że w ciągu ostatnich 5 lat pomoc finansowa dla wszelkich działań Tadeusza Rydzyka mogła przekroczyć nawet 300 mln złotych. Choć są to astronomiczne kwoty, duchowny często narzeka na brak funduszy.  Niejednokrotnie zdarzyło mu się także powiedzieć, że "nie wie, jak uda mu się wytrzymać do kolejnego miesiąca".


Dodał(a): Konrad Klimkiewicz / youtube.com Środa 21.04.2021