Równouprawianie

Jestem absolutnym zwolennikiem równouprawnienia wszystkich płci – kobiet, mężczyzn i tych spryciarzy, którzy tak zmyślnie ustawili sobie życie, że podczas porannej garderoby mogą wybrać jednocześnie bokserki i stanik. Ba, uważam wręcz, że kobiety, jak już się im to umożliwi, są w stanie przebić ruchome worki z nasieniem w każdej możliwej dziedzinie!
Niekryt Krytyk CKM
Dlatego domagam się pełnego równouprawnienia w kwestii odwiecznego samczego konika: bycia totalnym oblechem. Transparenty w górę!
•••
A więc koniec z krzywym spoglądaniem na damy, które zamiast  trymować włosy w nosie plotą z nich warkocze, jak skrzyżowanie Beavisa, Buttheada i Zosi z Pana Tadeusza. Nigdy więcej żaden z nas nie wskaże palcem na niewiastę, która oglądając Perfekcyjną Panią Domu drapie się po kroczu – niemytym od ostatniego stosunku – i tą samą ręką wyławia popcorn ze wspólnej miski. Koniec z wyzwiskami pod adresem pań, zakładających stwardniałe od spermy skarpetki tylko dlatego, że spośród wszystkich możliwych akurat te mają stosunkowo szarawy odcień w odniesieniu do ich oryginalnej bieli...
•••
Panowie, przecież skoro nam to wszystko wolno, to oddajmy płci pięknej część naszych obleprzywilejów! Niech one też, jak my, poczują wolność gmerając między pośladkami, dłubiąc w nosie, obgryzając paznokcie i robiąc to właśnie w takiej kolejności. Nie chcę zniewolonej poczuciem własnej estetyki dziewczyny, która z jakiegoś powodu nie leje na deskę. Każdy obywatel tej planety, niezależnie od płci, majętności i wyznawanej religii, powinien mieć pełne prawo przynajmniej dwa razy  w tygodniu obszczać kibel i zostawić po sobie taki zapach, że do naciśnięcia spłuczki trzeba będzie dzwonić po komandosów z Navy SEALs. Skoro już w toalecie jesteśmy: czemu po świecie stąpa tak niewiele kobiet, które zabierają do WC resztki z obiadu, siadają tyłem do przodu i używają zbiornika z wodą jako stolika?

Czemu tylko my, faceci, mamy cieszyć się z wycierania rozlanego drinka skarpetkomopem? Przecież ten najwybitniejszy po Wielkim Zderzaczu Hadronów i Playstation wynalazek powinien być dobrem całej ludzkości! A czy radość mówienia gębą napchaną nachosami jest zarezerwowana tylko dla istot z trąbą słonia, mniejszą lub większą, wiszącą między nogami? Widok kobiety strzelającej we wszystkie strony kawałkami obślinionego chrupka przy każdym użyciu słowa na „b” lub „p” musi być uroczy... Co najmniej tak uroczy, jak nasza mina, kiedy puszczamy bąka i zachodzimy w głowę, czy przypadkiem tym razem nie poszło z miąższem.
•••
Strzała amora na pewno trafi cię prosto w serce, jak tylko zobaczysz swoją narzeczoną, pijącą whisky prosto z butelki i wybekującą cały alfabet w rytm „Ona tańczy dla mnie”, a następnie futrującą się z bramkarzem, który miał czelność zwrócić jej uwagę, bo przy „gie” trochę się ulało na barmana. Po powrocie do domu wtranżoli jeszcze nadgniłą parówkę  i z rozbrajającym przekonaniem słuszności swego argumentu oświadczy, że przecież system immunologiczny sam się w skurwysyna nie zamieni. Na koniec bełt 360 stopni i wtedy,  z ciągnącymi się jak toffi nitkami gęstej śliny dyndającymi radośnie  z brody, kobieta zacznie się do ciebie dobierać. Równouprawnienie to równouprawnienie – całuj i nie marudź.
•••
Zastanawia mnie jedno – jak  w tym całym szaleństwie nasz gatunek jeszcze nie wymarł z przyczyn naturalnych? Dlaczego wszystkie kobiety na ziemi w pewnym momencie swojego życia nie zostały lesbijkami? Czy niektórzy mężczyźni naprawdę sądzą, że widok ich penisów w erekcji na chatroulette budzi  w płci pięknej żądzę albo jakąkolwiek inną emocję, która nie stoi obok obrzydzenia w kolejce do jej względów? Czy którakolwiek niewiasta  zaczęła śpiewać piosenkę z „Pięknej  i Bestii” kiedy zapytałeś ją na czacie, czy „chce się ruchać?” Panowie, jak tak dalej pójdzie, będziemy musieli wrócić do tłuczenia dziewcząt po głowach wielkim kijem i zaciągania ich za włosy prosto do jaskini!
•••
Oczywiście za włosy tylko dlatego, że za nogę nabiorą za dużo piachu. Czego jak czego, ale praktycznego myślenia to nam nie brakuje.
niekrytyk3.jpg

Felieton pochodzi z magazynu CKM 4/2015 - KUP NOWY NUMER CKM I PRZECZYTAJ "DZIŚ W PROGRAMIE", czyli kolejny owoc naszej współpracy z Maćkiem.

Dodał(a): Niekryt Krytyk czyli Maciej Frączyk / fot. archiwum prywatne Poniedziałek 27.04.2015