Rosyjscy najemnicy wkręceni w fałszywą misję. Scenariusz jak z filmu

Ukraińskie służby specjalne SBU zorganizowały akcję szpiegowską, której scenariusz idealnie nadałby się na oscarowy film. Działacze postanowili podstępem zmusić rosyjską armię prywatną do przyznania się do strącenia pasażerskiego Boeinga. Jak się okazało, efekty znacząco przerosły oczekiwania.

z24439783V,Wagnerowcy-w-Donbasie--Zdjecie-rok-po-zrobieniu-od.jpg


Najemnicy z Grupy Wagnera dotychczas pozostawali bezkarni. SBU jednak, zbierając dowody, postanowiło złapać żołnierzy na gorącym uczynku. W tym celu zorganizowano fikcyjną operację polegającą na ochronie szybów naftowych na terenach Wenezueli. Oczywiście wagnerowcy otrzymali propozycję, ale najpierw musieli przejść rekrutację. Co zrobili najemnicy? Chcąc pokazać się jako idealni kandydaci, szczegółowo opisali zbrodnie wojenne potwierdzające ich kompetencje. Okazało się, że brali udział nie tylko w ataku na pasażerskiego Boeringa z 2014 roku, ale i szeregu innych strąceń samolotów, za co otrzymali nawet medal od samego Putina.



Ukraińskim służbom specjalnym udało się zrekrutować 33 najemników, którzy następnie mieli najpierw pojechać z Moskwy na lotnisko do Mińska, a później stamtąd polecieć do Stambułu w celu ustalenia ze zleceniodawcą szczegółów i rozpoczęcia misji. Oczywiście samolot nigdy nie trafiłby do największego miasta w Turcji. Na pokładzie miał być bowiem oficer SBU, który po starcie samolotu planował upozorować atak padaczki. Pilot miałby wtedy obowiązek natychmiastowego lądowania na najbliższym lotnisku, czyli w Kijowie. Tam na pokład wkroczyliby przebrani za sanitariuszy uzbrojeni żołnierze, którzy aresztowaliby najemników.

Sprawdź koniecznie: Prawie 20 kg kokainy w Biedronce. Taka promocja

Niestety najemnicy najprawdopodobniej zostali przez kogoś uprzedzeni i nie weszli na pokład samolotu. Wagnerowcy zostali zatrzymani przez służby specjalne Białorusi, co Łukaszenko tłumaczył tym, że mogli mieć zamiar wpłynięcia na sytuację w tym kraju podczas wyborów. Najprawdopodobniej nic z tego nie było jednak prawdą, a najemnicy zostali przejęci wyłącznie dlatego, żeby mogli bezpiecznie uniknąć misji bez żadnych konsekwencji.

Zobacz również: Nowy Bond – przeciek z planu

Sukcesem SBU jest niewątpliwie to, że udało im się wyciągnąć informację od Grupy Wagnera, w tym tą najważniejszą, odnośnie zestrzelenia Boeninga. Nawet, jeśli misja nie powiodła się w stu procentach, bo w końcu nie złapali najemników, to i tak ukraińskie służby mają powody do świętowania. 

 


Dodał(a): Konrad Klimkiewicz / fot.: rusvesna.ru Czwartek 20.08.2020