Rosja planuje atak?

Rosjanie nie zamierzają informować NATO o planowanych manewrach wojskowych. Może to oznaczać, że nasi sąsiedzi szykują się do ataku na inne państwo.
gl.jpg

W SKRÓCIE:
Rosjanie nie będą podawać szczegółów dotyczących planowanych manewrów wojskowych, ani zapraszać międzynarodowych obserwatorów. Może to oznaczać planowanie agresji na inne państwo. NATO zawsze informuje naszych sąsiadów o każdych ćwiczeniach, jakie zamierza przeprowadzić w Europie.

PEŁNA WERSJA:
Przedstawiciele rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych stwierdzili, że nie zamierzają informować NATO o planowanych manewrach wojskowych. Andriej Kielin za powód podał, że państwo nie jest na to gotowe, ponieważ proces odnawiania stosunków z członkami Sojuszu Północnoatlantyckiego nie jest wystarczająco zaawansowany.

Co ciekawe państwa wchodzące w skład NATO wywiązują się z obowiązku powiadomienia Rosji o prowadzonych ćwiczeniach. W 2016 roku przedstawiciele naszych wschodnich sąsiadów byli obecni na dziesięciu manewrach, w których brało udział powyżej 9 000 żołnierzy.
2.jpg
W 2016 roku Rosjanie poinformowali członków sojuszu, że zamierzają przeprowadzić ćwiczenia Zapad-2017, które mają odbyć się w bliskim sąsiedztwie Polski i krajów Bałtyckich. Nie podano jednak ilu żołnierzy ma wziąć w nich udział. Szacuje się, że liczba mundurowych może sięgać nawet 90 000.

Tu warto nadmienić, że w największych ćwiczeniach NATO w Europie organizowanych z wyprzedzeniem bierze udział 30 000 – 40 000 żołnierzy. A więc Rosjanie chcą przeprowadzić manewry na o wiele większą skalę.

Sekretarz generalny NATO stwierdził, że Sojusz byłby wdzięczny, gdyby na Zapad-2017 zaproszono obserwatorów. Obecność takowych ma zmniejszać ryzyko błędnego odczytania intencji prowadzonych ćwiczeń.

Międzynarodowi obserwatorzy podczas manewrów oceniają, czy dane państwo pod przykrywką ćwiczeń nie zamierza dokonać agresji na teren innego narodu.

Zamiast obawiać się ataku ze strony Rosji, albo próbować walczyć z nimi na polu bitwy, radzilibyśmy, aby przyklaśnięto pomysłowi pewnego posła, który chciałby, żeby ustawki kibiców stały się dyscypliną sportową. W takiej walce zwyciężylibyśmy bez problemu.




Dodał(a): Paweł Zieleń Środa 15.03.2017