Rosja: pił, nie żył i wrócił
Wiadomo, że Rosja to stan umysłu, że ostro tam pogrywają, że wszystko musi być tam monumentalne, że rządzi nimi car, który udaje prezydenta no i że nigdy nie wylewają za kołnierz z niedźwiedzia.
Rodzina umieściła go w kostnicy...
Chłód spowodował, że imprezowicz wrócił do rzeczywistości, ale nie będzie mógł opowiadać o życiu po życiu, gdyż okazało się, że śmierć tym razem nie była mu pisana, a jedynie doprowadził się do totalnego upodlenia, podczas którego nie dawał oznak życia.
Ciemność, zimno i otrzeźwienie spowodowały, że zszokowany mężczyzna obudził przeraźliwym krzykiem ochroniarza kostnicy, a ten powiadomił policję, ta z kolei po tradycyjnym przesłuchaniu zwolniła niedoszłego nieboszczyka.
Prawie śmiertelna ofiara alkoholu wróciła do domu, gdzie towarzystwo z niemałym zdziwieniem przyjęło powrót do żywych kolegi od kieliszka, jeden z gości podobno zemdlał na jego widok... a może najzwyklej wywrócił się jednak pod wpływem swojej porcji procentów?
Tak czy siak, pamiętajcie, że w Rosji nawet Zombie może okazać się zwykłym Saszą, który za dużo wypił.