Restauracja otworzyła się mimo zakazu. Oblężenie policji w Cieszynie

Właściciele restauracji "U Trzech Braci" w Cieszynie postanowili otworzyć swój lokal mimo obostrzeń. Poinformowali fanów na Facebooku, że będą oni mogli znów przyjść i "zjeść normalnie jak ludzie". Poza klientami, sprawą zainteresowała się także policja. Podczas otwarcia doszło do interwencji funkcjonariuszy.

Aktualnie Plac Teatralny Cieszyn

Opublikowany przez U Trzech Braci Niedziela, 10 stycznia 2021


Policjanci otoczyli wejście do lokalu i zaczęli wypisywać mandaty klientom, którzy byli wewnątrz. Przed restauracją z kolei zebrał się tłum, który skandował "zdejmij mundur, przeproś matkę". Właściciele kłócili się z funkcjonariuszami, którzy po kilku godzinach opuścili miejsce. Nikt nie został zatrzymany.

Właściciele restauracji postanowili zabezpieczyć się przed dalszymi konsekwencjami. Pozbyli się pieniędzy z firmowego konta, by sanepid nie mógł ich zająć i nanieść ewentualne kary pieniężne. Dodatkowo otwarto zbiórkę na opłacenie mandatów. Uzbierano już prawie 4 tys. złotych. 



Dodatkowo, jeśli właścicieli spotkają poważniejsze konsekwencje, planują oni zgłosić sprawę do sądu. Chcą powołać się na wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Opolu w sprawie fryzjera ukaranego grzywną przez sanepid za strzyżenie klienta, według którego inspektor sanitarny nie może nakładać kar na podstawie rozporządzenia Rady Ministrów.

Wielu mieszkańców Cieszyna stanęło po stronie właścicieli restauracji. "Chcemy normalnie funkcjonować. To jest ostatni dzwonek, żeby obudziła się Polska" – pisała jedna z osób aktywnie biorąca udział w wydarzeniu. 

Restauracja ma pozostać nadal otwarta, a właściciele, mimo obaw związanych z kolejnymi interwencjami policji, zapraszają klientów. "Jesteśmy pierwszą i jedyną otwartą restauracją w Cieszynie" – reklamują. Ludzie coraz częściej buntują się przeciwko obostrzeniom, przez które ich działalności mają spore kłopoty. Przed świętami otwarto dwa kluby w Katowicach, z kolei lodowisko w Szczecinie zaczęło funkcjonować jako kwiaciarnia

Zapewne liczba buntujących się właścicieli lokali będzie narastać. Większość z nich jest świadoma problemów związanych z pandemią koronawirusa, jednak kolejne decyzje rządowe mogą doprowadzić wiele przedsiębiorstw do bankructwa. Właściciele decydują się więc na radykalne kroki, by "nie pójść z torbami".


Dodał(a): Konrad Klimkiewicz Poniedziałek 11.01.2021