Pyton w taksówce

Wsiadasz do taksówki a tam na tylnym siedzeniu wije się wielki, żółty, brzydki wąż. Co robisz?
wąż w nowojroskiej taksówce


Życie taksówkarza bywa nudne. Kierowca nie dość, że kiepsko zarabia, to i często musi użerać się z podchmielonymi pasażerami wracającymi z balang. Co robią taksówkarze by zabić nudę? Czytają, palą, gaworzą ze sobą. Ci bardziej odważniejsi wrzucają pytona do samochodu! To nie żart, to historia z życia wzięta. Dokładniej z Nowego Jorku.

belka_zobacz-galerie.jpg

Jimmi Failla na co dzień siedzi za kółkiem. Jego życie różni się od zwykłego nowojorskiego taksówkarza,  jest także komikiem. Chcąc dorobić trochę do nędznej wypłaciny wpadł na genialny pomysł. Wrzucił na tylne siedzenie swojej żółtej taksówki wielkiego pytona...

Z ludzkich reakcji na jego widok zmontował dwuminutowy filmik, który chciał sprzedać telewizji TLC. Ta sprawę nagłośniła i Jimmi jest w wielkich tarapatach. Grozi mu odebranie licencji. Mimo tego, że  poinformował pasażerów oraz zebrał ich podpisy na oświadczeniach, że wszystko jest komediową wkrętką włodarze korporacji twierdzą, że złamał regulamin. Korporacja grozi mu także wydaleniem z jej struktur.

Morał z tego taki, że lepiej mieć węża w kieszeni niż na tylnym siedzeniu...



Dodał(a): Johny B. Czwartek 13.03.2014