Pudzian z zarzutami za najazd na hostel. Grozi mu 5 lat więzienia

'Pudzian' wpadł w niemałe kłopoty. Były strongman i zawodnik MMA został oskarżony za zdemolowanie hostelu. Sportowiec miał ze swoim współpracownikiem siłą przejmować pokoje, wywiercać zamki i demolować, a także wynosić sprzęt i wyposażenie, takie jak np. szafy, drzwi i łóżka.
pudzanowskiii.jpg

Cała akcja miała mieć miejsce w 2018 roku w Andrychowie, gdzie 'Pudzian' miał rzekomo nabyć połowę udziałów w hotelu od byłej żony współwłaściciela biznesu. Twierdził, że na prawo zarządzać hostelem, a "po swojej części chciał wykonać remont". Okazało się jednak, ze nie rozpoczęto tam żadnych prac, a budynek stoi pusty. 

Andrzej Kowalczyk, który prowadził hostel wraz ze swoją byłą żoną, twierdzi, że sportowiec "nie miał żadnego prawa do siłowego przejęcia połowy tego miejsca, bo jego rozprawa z byłą żoną o podział majątku ciągle trwa, wobec czego majątek nie został jeszcze podzielony".

'Pudzian' do tej pory nie oddał właścicielowi zabranych rzeczy, a także nie zwrócił kosztów za częściowe zdemolowanie hostelu. Kowalczyk twierdzi, że w skutek tej akcji mógł stracić nawet kilkaset tysięcy złotych.

Cała sprawa została przedstawiona w Sądzie Rejonowym w Wadowicach, gdzie rozpoczęto postępowanie. Byłemu strongmanowi może grozić od trzech miesięcy do nawet 5 lat pozbawienia wolności. 

'Pudzian' już niejednokrotnie pokazał, że w kwestiach biznesowych zdarza mu się kombinować. Jakiś czas temu dziennikarze portalu money.pl dotarli do dokumentów związanych z firmą transportową prowadzoną przez sportowca i okazało się, że funkcjonuje ona pod szyldem "hodowli i produkcji rolnej", przez co płaci on mniejsze podatki. 

Po takim przedstawieniu sprawy rzeczywiście może się wydawać, że były strongman będzie miał teraz duży problem. Z drugiej strony może będzie próbował nakłonić Kowalczyka do rozwiązania sprawy w oktagonie. Wtedy byłby to dla niego dość łatwy proces. 


Dodał(a): Konrad Klimkiewicz / youtube.com Środa 24.03.2021