Praca zdalna - czy należeć się będzie dodatkowe wynagrodzenie?

Sytuacja związana z koronawirusem spowodowała, że spora część firm przeszła na pracę zdalną. Jak się okazuje, nie jest ona unormowana w Kodeksie Pracy, co ma niedługo się zmienić.
iStock-1217740233.jpg

Praca zdalna niesie ze sobą wiele zalet. Dla pracownika jest to przede wszystkim możliwość pracy z domu oraz brak konieczności tracenia czasu na dojazdy i powroty z biura. Pracodawcy, szczególnie mniejszych firm mogą sporo zaoszczędzić na zmniejszeniu powierzchni biurowej oraz na innych środkach nietrwałych.

Z uwagi na to, że sporo firm dość pospiesznie przeszło na pracę zdalną, w wielu jej aspektach brakuje unormowania prawnego. Dlatego od miesięcy trwają prace nad nowelizacją Kodeksu Pracy, który ma uwzględnić tzw. home office.
Obecnie ustalenia projektu koncentrują się na kilku ważnych obszarach. Znowelizowany Kodeks Pracy zakłada, że m.in. “pracodawca będzie zobowiązany dostarczyć pracownikowi materiały i narzędzia pracy niezbędne do wykonywania pracy zdalnej, jak również pokryć koszty bezpośrednio związane z wykonywaniem pracy zdalnej (w tym koszty energii elektrycznej oraz dostępu do łączy telekomunikacyjnych)” – informuje bankier.pl.

W praktyce obie strony powinny ustalić zryczałtowaną kwotę np. za prąd i internet, która jest potrzebna, aby pracownik mógł bezproblemowo wykonywać swoje obowiązki zawodowe. To samo tyczyć się ma wykorzystania prywatnego sprzętu. W takim przypadku zatrudnionemu będzie przysługiwał ekwiwalent w wysokości określonej w porozumieniu.

Czytaj także: Pracownice seksualne zdradziły, jak wyglądała ich praca na home office

Dodatkowo praca zdalna ma być wykonywana “Za zgodą pracownika, całkowicie lub częściowo w miejscu zamieszkania pracownika lub w innym miejscu ustalonym przez pracownika i pracodawcę, w szczególności z wykorzystaniem środków bezpośredniego porozumiewania się na odległość (czyli nie tylko online), odmowa pracy zdalnej nie może wywoływać negatywnych konsekwencji dla zatrudnionego” – czytamy w “Rzeczpospolitej”.

Home office miałby stać się obowiązkowy w czasie obowiązywania stanu nadzwyczajnego, stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii oraz w ciągu trzech miesięcy po ich odwołaniu.

Czytaj także: Bzykanie w kwarantannie. Jak wejść na wyższy level?


Dodał(a): Kamil Nowicki Wtorek 30.03.2021