Postrzelił partnerkę na psiej stypie

Nieszczęścia chodzą parami, o czym doskonale świadczy przypadek mieszkańca Krzyszkowicz k. Myślenic – nie dość, że stracił psa, to na konsolacji na cześć zdechłego pupila postrzelił swoją partnerkę.
iStock-466688316.jpg

Sprawa, którą bada prokuratura w Myślenicach to prawdziwa zbrodnia "pod zdechłym Azorkiem". Niewiele brakowało, żeby martwe zwierzę nie było jedynym nieboszczykiem wspominanym przez uczestników dość osobliwej stypy. 

Pies dla wielu osób staje się po prostu członkiem rodziny, więc fakt, że mieszkaniec Krzyszkowic postanowił w gronie znajomych uczcić pamięć czworonoga raczej jest zrozumiały. I to zdecydowanie bardziej niż sam przebieg imprezy.

Podczas przyjęcia właściciel „Azorka”, który przeniósł się na drugą stronę Tęczowego Mostu, po kilku głębszych przypomniał sobie, że nie schował posiadanej przez siebie strzelby do szafy pancernej i postanowił nadrobić swoją opieszałość. Z jego zeznań wynika, że wcześniej chciał trenować "strzelanie do rzutek", dlatego broń była niezabezpieczona.

CZYTAJ TAKŻE: KONIEC ZABAWY. POLICJA PROSI PRZESTĘPCÓW O ZAWIESZENIE DZIAŁALNOŚCI

Okazało się jednak, że to naprawdę nie był jego szczęśliwy dzień, bo chowając giwerę do szafy, niechcący oddał strzał w stronę swojej partnerki. Ciężko ranna kobieta trafiła do szpitala, a mężczyzna został aresztowany.

Z jego zeznań wynika, że podczas przenoszenia broń nieoczekiwanie wypaliła, jednak wiarygodność tej wersji potwierdzi prokuratura w toku śledztwa. Podejrzany mężczyzna opuścił areszt za poręczeniem majątkowym w wysokości 40 tys. złotych. Można się więc spodziewać, że psia stypa, to była impreza naprawdę na bogato.

 

ZOBACZ GALERIĘ: TAK MIESZKA GWIAZDOR „SZYBKICH I WŚCIEKŁYCH”



Dodał(a): Adam Barabasz / fot. iStock Piątek 20.03.2020