Porwali go, gdy odbywał kwarantannę. Dostał za to mandat

Niejeden z was zapewne ma takiego kumpla, któremu mógłby wyświadczyć nawet bardzo wymagającą przysługę. Jeden facet został do tego jednak "zmuszony". Odbywał kwarantannę w mieszkaniu przyjaciela, po czym trafił w ręce bandziorów, którzy pomylili go z właścicielem domu. Jakby tego było mało, policja nałożyła na niego karę.
iStock-927080810.jpg

Chen przyjechał z Hongkongu w swoje rodzinne strony i musiał odbyć kwarantannę. Jego przyjaciel udostępnił mu z tego względu swoje mieszkanie. Okazało się jednak, że ten adres znali lokalni przestępcy, u których właściciel lokum miał długi.
Złożyli mu więc wizytę, a gdy powiedział, że nie ma pieniędzy i nie ma pojęcia, o co chodzi, porwali go. Kilka dni spędził w jednej z piwnic, do której go zawieźli i gdy rzeczywiście pomyłka wyszła na jaw (przyjechał tam mężczyzna, który nie rozpoznał jego twarzy, choć miał częsty kontakt z dłużnikiem), wypuścili go. To był jednak dopiero początek problemów Chena.

Gdy tylko wrócił do mieszkania, na miejsce przyjechała policja i poinformowała go o konieczności zapłacenia grzywny w wysokości ponad 11 tys. zł. Nałożono ją na niego ze względu na... naruszenie domowej izolacji. Z początku nie traktowano go poważnie, gdy przekonywał, że przez cały ten czas był w rękach bandziorów. 

Historia jednak szczęśliwie zakończyła się dla Chena, ponieważ podczas rozprawy sądowej przychylnie rozpatrzono jego wersję. Mężczyzna nie poniesie więc żadnych konsekwencji. Na tym etapie funkcjonariusze znaleźli porywaczy, którzy są obecnie przesłuchiwani. 

Jakby poniosła was libacja z kumplami i  zniknęlibyście na kilka dni, zawsze możecie się potem wytłumaczyć, że zbiorowo przechodziliście kwarantannę. Gdy z kolei ktoś zacznie mieć wątpliwości dodajcie, że później zostaliście porwani. Pozostaje tylko kwestia wykombinowania papierów od funkcjonariuszy, że próbowaliście kwarantannę złamać, by wrócić do domu.

 Ten z kolei miał niemałe długi u lokalnych bandziorów. Gdy przyszli po swoje pieniądze, a facet zaczął się stawiać, porwali go. Pomylili jednak mężczyzn, a gdy sprawa się wyjaśniła, na niesłusznie poszkodowanego nałożono solidną karę.


Dodał(a): Konrad Klimkiewicz Czwartek 04.02.2021