Polski freestyle przeżywa renesans. Ludzie znów stawiają na rapową improwizację

Pamiętasz Bitwę w Płocku? Pewnie, że pamiętasz. Śmiało można rzec, że to właśnie wtedy w Polsce narodził się w Polsce freestyle. Raperzy nawijali to, co im przyjdzie do głowy już dużo wcześniej, lecz wtedy przybrało to konkretne ramy. Później było lepiej, ale bitwy zaliczyły też kilka lat ciszy. Wszystko wskazuje na to, że jesteśmy świadkami powrotu.
Zrzut ekranu 2022-10-17 o 15.36.59.png

Po dwudziestu latach od Bitwy w Płocku (2021 r.) Tede mówił na swoim Instagramie, że "tam nie było żadnej agresji z obu stron po zakończeniu. To był ku*wa hip–hop (...) to był freestyle, walka na słowa". Agresji po zakończeniu bitew nie ma nadal, ale w trakcie pojawiają się coraz mocniejsze teksty. Niedawno mieliśmy okazję zobaczyć to na żywo podczas Red Bull Kontrowersy 2022. 

Wydarzenie odbyło się we Wrocławiu, w klubie Akademia. Walczyło 8. graczy, którzy wypracowali sobie miejsce w polskim freestyle'u przez lata i startowali z pominięciem eliminacji. Byli to: Koro, Wawrzyn, Kaz, Oset, Cerber, Iwo, Ksywa i Marzec. Dołączyło do nich 8 osób, które wygrały w eliminacjach: Bueno, Siemper, Narys, Recha, Babinci, Manu, Syn Marcina Najmana i Jano. 

Ludzie, którzy na co dzień śledzą scenę freestyle'ową wiedzą, że gdy wymienieni zawodnicy pojawiają się na scenie, poziom bitew utrzymuje się na najwyższym poziomie, gwarantując szereg emocji. Tytułu bronił Koro, któremu tym razem, ku zaskoczeniu publiczności, nie poszło najlepiej. Kornel odpadł już w 1/8 finału. Wiele osób, które obserwowały wydarzenie może stwierdzić (podobnie jak nasz redaktor), że powinien on przegrać wcześniej, podczas starcia z Narysem. Jury (w składzie Filipek, Bober i Te–Tris) zdecydowało jednak inaczej. 


Zrzut ekranu 2022-10-17 o 15.40.32.png
Wygrał "Największy underdog polskiego freestyle'u" (tytuł nadany przez jednego z uczestników wydarzenia), czyli Recha. W finale pokonał on Ksywę i zabrał ze sobą mistrzowski pas Red Bulla. 

"Chłopie, od momentu włączenia bitu nie ma żadnych reguł, tam się rapuje. W tamtych czasach na wielu nierejestrowanych sesjach gdzie freestyle'owano było jechanie sobie po matkach i nikt nie miał z tym problemu..." – znów wklejamy wypowiedź Tedego. Wiele osób w komentarzach pod transmisją zaczęło zarzucać uczestnikom, że po tylu latach "Wszystko zostało już nawinięte". Ciężko się z tym zgodzić, patrząc na to, że freestyle przeżywa drugą młodość. 

Niewątpliwie duża w tym zasługa przedstawicieli Red Bulla, ale należy też oddać honory Jakubowi Grabowskiemu. Drugie wcielenie Quebo zaskoczyło podczas tegorocznej "Bitwy o Południe". Wielu uznało to za rapowe wydarzenie 2022 r. Również się pod tym podpisujemy. Czekamy na kolejne wydarzenia i przede wszystkim na nowych zawodników, którzy zmyją ślady poprzednich freestyle'owców i napiszą na nowo historię. Duże szanse na to ma Kuba, tylko wyjątkowo ciężko przewidzieć jego kolejne ruchy...

Transmisję z Red Bull Kontrowersy 2022 znajdziecie tutaj.



Dodał(a): Konrad Klimkiewicz / fot.: Dominik Czerny Poniedziałek 17.10.2022