Polscy "ogrodnicy". Wujek z bratankiem założyli plantację marihuany pod Rzymem

Gdzie byś nie wyleciał, tam spotkasz Polaków. Dwóch naszych rodaków poczuło się wyjątkowo swojsko we Włoszech – kraju znanym z uprawy winorośli. Jednak jak na Polaka przystało, trzeba wyróżnić się na tle innych. Nieopodal Rzymu sami założyli własną plantację konopii indyjskich.
Projekt bez tytułu (17).png
Dwóch Polaków – 27-latek oraz jego 40-letni wujek – doskonale wiedziało jak wykorzystać upały panujące we Włoszech. Tamtejsze warunki pogodowe są idealne pod uprawę nie tylko winorośli, ale także marihuany. To właśnie na drugą roślinę postawili nasi rodacy.

Na trop mężczyzn wpadła jednak włoska policja. Funkcjonariusze widywali ich w miejscach, w których regularnie dochodzi do transakcji narkotykowych. Śledczy nabrali podejrzeń, że mogą być oni zamieszani w handel marihuaną.

W końcu po dłuższej obserwacji namierzyli posiadłość we wsi Civitella San Paolo, gdzie Polacy prowadzili profesjonalną uprawę marihuany. Na ich plantację składało się pole o powierzchni pół hektara z systemem nawadniającym oraz szklarnia z lampami naświetlającymi.

Zobacz nagranie z akcji:


Żeby nie wzbudzać podejrzeń związanych z dużym zużyciem energii elektrycznej, prąd potrzebny do zasilenia cieplarni czerpali z nielegalnego podłączenia do słupów z oświetleniem. Okazało się także, że właścicielką posiadłości była Ukrainka, która jest partnerką przedsiębiorczego wujaszka.

Musimy przyznać, że za małolata sami byśmy chcieli mieć takiego wujka. Niestety dla obu panów, trafili oni do aresztu. Z kolei niestety dla palaczy mariuhuany, cała uprawa ma zostać zniszczona.

Zobacz zdjęcia z akcji:



Dodał(a): Konrad Siwik / fot. Carabinieri Roma Wtorek 09.06.2020