Policjantka pacyfikuje gościa bez maseczki. Doszło do walki w parterze
W całym kraju ponownie obowiązuje nakaz zakrywania nosa i ust w miejscach publicznych. Pewien mieszkaniec Giżycka spacerował z kolegą po mieście i nie stosował się jednak do obostrzeń. Namierzyła ich policjantka, która postanowiła przywołać go do porządku.
Żółta strefa od 10 października obowiązuje w całym kraju, a jej przestrzegania pilnują niebiescy. "W związku z wprowadzeniem na terenie całego kraju „żółtej strefy” w celu zwalczania pandemii koronawirusa, policjanci sprawdzają jak nakazy i obostrzenia są respektowane przez Polaków. Cel jest jeden – ochrona zdrowia i życia ludzkiego. Wobec rosnącej fali zakażeń nie będzie tolerancji dla osób świadomie łamiących przepisy!" – poinformowała w komunikacie prasowym polska policja. I jak pokazuje przypadek z Giżycka, konsekwentnie wykonują swoje obowiązki.
Sprawdź: Rzucili go na glebę przy dzieciach. Policja wyjaśnia sprawę
Dwaj panowie spacerowali ul. Unii Europejskiej w Giżycku. Jednak jeden z nich nie miał na sobie maseczki. Należy dodać, że za jej brak grozi mandat wynoszący 500 złotych. Przypadkowo tą samą ulicą przejeżdżał mieszany patrol policjantki i żołnierki. Czujne oko funkcjonariuszki dostrzegło, że mężczyzna wystawia na pokaz swe lico. Zatrzymała więc samochód i przeszła do działania.
Funkcjonariuszka podeszła do niego i próbowała wylegitymować. W odpowiedzi miała usłyszeć wiązankę wulgaryzmów. Kilkukrotnie próbowała przywołać go do porządku, jednak ten w pewnym momencie się wyrwał i zaczął uciekać. Dzielna policjantka ruszyła w pościg za niezamaskowanym chuliganem. Całe wydarzenie było nagrywane i komentowane przez jego kolegę.
Udało się jej go złapać między budynkami po drugiej stronie ulicy. Przy użyciu siły zaczęła prowadzić go do radiowozu, jednak w pewnym momencie oboje padli na ziemię. Po drobnej szamotaninie podbiegła do nich młoda żołnierka, która pomogła policjantce obezwładnić łobuza. Wspólnymi siłami zaciągnęły go do radiowozu i odjechały w stronę komisariatu.
Sprawdź: Co robić, gdy zatrzyma cię policja. “– J***ć psy! – Nie, to zwykle nie pomaga”
Sprawdź: Co robić, gdy zatrzyma cię policja. “– J***ć psy! – Nie, to zwykle nie pomaga”
Po zabezpieczeniu nagrania, policja skierowała wobec mężczyzny zarzut „znieważenia funkcjonariusza lub osoby przybranej mu do pomocy podczas wykonywania czynności służbowych”. Jest to przestępstwo z art. 226 kodeksu karnego, za które grozi kara grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Opryszek na pewno nie przypuszczał, że tak skończy się jego spotkanie z dwiema kobietami.