Polacy z innowacyjną metodą leczenia koronawirusa. Jest zgoda komisji bioetyki

Tęgie umysły z całego świata od tygodni mobilizują się w poszukiwaniu lekarstwa na koronawirusa. Tymczasem w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. J. Gromkowskiego we Wrocławiu będą sprawdzać innowacyjną metodę leczenia.
Projekt bez tytułu.png

Rozwiązanie ma zostać wprowadzone w polskim szpitalu po tym, jak w Japonii i Chinach przyczyniło się do zmniejszenia śmiertelności wśród osób zarażonych. “Analizując ten materiał, podjąłem decyzję, żeby spróbować zaimplementować te leki na terenie Dolnego Śląska, być może warto zastosować to na terenie całego kraju. Uzyskaliśmy błyskawiczną zgodę komisji bioetyki" – wyjaśnia prof. Krzysztof Simon.

Dla tych, którzy myślą, że z pacjentów wrocławskiego szpitala zrobią “króliki doświadczalne” sprowadzając na nich działania leków, profesor ma trafną odpowiedź: “To nie jest testowanie wyciągu z huby, my te leki znamy”. Podkreślił też, że są bezpieczne i będą stosowane tylko za zgodą chorych.

ZOBACZ TEŻ: Pudzian aptekarz. Radzi, jak znokautować koronawirusa...

Specjalista wypowiedział się też na temat rozporządzenia ministra zdrowia, zgodnie z którym hospitalizować będzie trzeba pacjentów zakażonych, ale takich, po których na pierwszy rzut oka nie można rozpoznać choroby. "Nie damy rady po prostu, dlatego protestujemy. To rzecz bezprecedensowa w Europie, a kwarantanna domowa w takich przypadkach jest bezpieczna i tańsza" – uspokaja profesor.



Nie mogło obejść się bez kilku słów wymierzonych w stronę tych, którzy uważają, że modlitwa w świątyni może pomóc: “Nie jest to najlepszym pomysłem gromadzić się w kościołach i się modlić wśród starszych ludzi, gdzie wystarczy jedna chora osoba” – ostrzega profesor. Dla jasności dodał także, że: “Woda święcona nie pomaga na wirusy, absolutnie nie działa”, a chodzenie na msze w zaistniałych okolicznościach uznał za szaleństwo.

ZOBACZ TEŻ: Najgłupsze sposoby na koronawirusa. Spróbuj się nie śmiać


Dodał(a): Konrad Siwik / fot. youtube Piątek 13.03.2020