Polacy oszukali organizatorów maratonu. Chcieli ominąć wpisowe

Określenie 'Polak potrafi' rozbrzmiewa nie tylko w naszym kraju, ale także poza jego granicami. No, prawie... w końcu tym razem się nie udało, chociaż plan wydawał się dobry.
Zrzut ekranu 2021-10-12 o 11.44.49.png

Coroczny maraton w Londynie zawsze przyciąga tysiące chętnych. Liczba miejsc jest jednak mocno ograniczona, a potencjalni uczestnicy muszą wpłacić ok. 675 zł, by w ogóle wziąć udział w losowaniu nazwisk. Polka miała to szczęście i udało jej się dołączyć do grona maratończyków. 



Kobieta otrzymała pakiet startowy z numerem "11250". Zapewne nie chciała biec sama, więc solidarnie podzieliła się nim z mężem. Wyszło więc na to, że skopiowali plakietkę i obydwoje wzięli udział w maratonie pod tym samym szyldem. Może i jakoś oszustwo by im się upiekło, gdyby nie to, że cały bieg byli obok siebie.



Maraton Londyński jest organizowany co roku od 40 lat. W tegorocznej decyzji wzięło udział ok 40 tys. zawodników. Należy też doliczyć jednego biegacza "na gapę". Organizatorzy wydarzenia przyznali, że to nie pierwszy taki incydent i kopiowanie numeru już się zdarzało. Wtedy jednak maratończycy próbowali być bardziej przebiegli i nie biegali całą trasę obok siebie.

Podobno każdy przepis da się ominąć. Ten przypadek może stanowić jeden z wyjątków potwierdzających regułę. Ciekawe co by było, gdyby mężczyzna wygrał cały maraton. Stanąłby na podium i przy wręczeniu medalu padłoby kobiece imię... 



Dodał(a): Konrad Klimkiewicz / twitter.com Wtorek 12.10.2021