Polacy kradną i kradną. W tym roku to prawdziwa plaga

'Panie Ferdku, wódka drożeje! Ja rozumiem: masło czy chleb, ale artykuły pierwszej potrzeby?'. Teraz drożeją produkty nie tylko pierwszej potrzeby, ale i każdej kolejnej. W związku z tym, Polacy w sklepach coraz częściej uruchamiają lepkie rączki.
Zrzut ekranu 2022-09-27 o 11.22.13.png

Statystyki Komendy Głównej Policji już w pierwszych sześciu miesiącach tego roku wskazały, że zaliczyliśmy rekordowy wzrost kradzieży. Mamy do czynienia z prawdziwą plagą, na którą według ekspertów, przestępcy mają społeczne przyzwolenie. Dlaczego? Ponieważ często kradniemy produkty, które rzeczywiście są najpotrzebniejsze.

Od stycznia do czerwca b.r. wykryto aż 17 219 kradzieży. Ta liczba oznacza wzrost już o 28 proc. w stosunku do roku poprzedniego. Według ekspertów ma to bezpośredni związek z rosnącą inflacją. Dodatkowo dochodzi do obniżenia progu przyzwolenia społecznego na kradzież. "Biedny też ma prawo żyć, tym bardziej gdy pracuje i nie ma na życie, bo musi opłacić rachunki za ogrzewanie, prąd" – tłumaczy dr Andrzej Maria Faliński w rozmowie z Portalem Spożywczym.

Według statystyk najczęstszym łupem padają wędliny, ser, słodycze i oczywiście alkohol. W najgorszej sytuacji są markety wielkopowierzchniowe i sklepy przy stacjach benzynowych. Co ciekawe, jedynie 12 proc. kradzieży obejmuje galerie handlowe. Dane wskazują na różnorodność sprawców – od matek chowających towar do wózka po złodziei, którzy udają zainteresowanych dużą liczbą produktów, aby finalnie wynieść jeden.

Mimo przykrej sytuacji wielu Polaków, nadal nie trzeba eksperta od innowacyjnych sposobów na kradzież w sklepie. Widocznie stare metody, to coś, z czym handlowy nadal nie umieją sobie poradzić. Niezdarny klient zrzuca dużo ubrań z wieszaka? Według sprzedawców może czekać na moment nieuwagi osoby obsługującej. Jedną z bardziej znanych metod, jakie stosują kobiety, jest wyłożenie torebki folią aluminiową. Dzięki temu, kradziona rzecz nie włączy bramek przy wyjściu. Mimo wielu patentów, niedoświadczeni łowcy okazji najczęściej chowają dyskretnie towar pod ubraniem. 

Dodatkowym powodem, dzięki któremu kradzież nie jest nam straszna, może być kondycja ochrony zatrudnianej w centrach handlowych. Często osoby w wieku przedemerytalnym nie budzą respektu złodzieja, a ochroniarzom z kolei jest wszystko jedno.


Dodał(a): Konrad Klimkiewicz Wtorek 27.09.2022