Podryw w pracy - jak robić to dobrze i skutecznie

Podoba ci się ta długonoga brunetka z innego działu w twojej firmie, ale nie wiesz jak do niej zagadać? A może czujesz miętę do seksownej koleżanki, z którą wspólnie pracujesz nad projektem, ale nie wiesz, jak przenieść znajomość poza pracę? Nie martw się, ponieważ zaraz udzielimy ci kilku wskazówek, jak podrywać w pracy!
istock-629305348-e7ee61fc028f6524e76b2f0723cecca1_09f2f2.jpg

Jeśli nie pracujesz w stoczni albo kopalni, to istnieją bardzo duże szanse, że w twoim miejscu pracy jest przynajmniej jedna seksowna dziewczyna, na widok której miękną ci kolana, i z którą bardzo chętnie nawiązałbyś też inne relacje niż tylko czysto zawodowe i czysto koleżeńskie. Oto kilka wskazówek, jak uwieść koleżankę z pracy.

Wybierz odpowiedni cel
Przede wszystkim, jeśli już masz wzdychać do jakiejś współpracowniczki, to najlepiej niech to będzie koleżanka na równorzędnym lub podobnym stanowisku. Ewentualnie – stojąca w firmowej hierarchii na podobnym poziomie. Dlaczego? To proste, gdy coś pójdzie nie tak, szefowa zmieni ci życie w piekło, zaś podwładna w przyspieszonym tempie pokaże ci w praktyce, co oznaczają słowa „mobbing” oraz „molestowanie”. A wierz nam, nie chcesz poznawać znaczenia tych słów.

Poza tym staraj się też unikać dziewczyn, do których przystawia się pół firmy. Nie chcesz być chyba jednym z 30 obślinionych adoratorów, na widok których laska dostaje mdłości, prawda?

Wybierz odpowiedni grunt
Najlepszym miejscem na podryw w pracy jest neutralny grunt, w którym codzienne obowiązki nie będą was za bardzo zajmować. Jeśli oboje palicie, spróbuj wychodzić na szluga razem z nią. Jeśli nie – zagadaj do niej w kuchni, w trakcie lunchu, albo, co byłoby najlepsze – na firmowej imprezie lub wyjeździe/delegacji (tylko pod żadnym pozorem nie bądź wtedy zalany w trupa!). Jeśli z jakichś względów wszystkie wymienione miejsca są dla ciebie niedostępne, to zaplanuj rozkład dnia tak, by kończyć o tej samej porze. Być może zdołasz z nią pogadać w drodze do domu albo zgodzi się byś ją podwiózł.

Stwórz sobie odpowiedni wizerunek
Nie tylko właściwy cel i odpowiednie miejsce są ważne. Tak samo istotne jest również to, byś ty wydawał się jej wystarczająco ciekawą, wyróżniającą się w firmie postacią. Dlatego dbaj o siebie (schludne ciuchy, zadbane włosy i paznokcie, przyjemny zapach, to mus), nie bądź bucem (nie obgaduj innych, nie plotkuj, nie mów, że firmowa księgowa to stara krowa, a twój szef to psychol – nawet jeśli to prawda), staraj się być uprzejmy i uśmiechnięty i wreszcie co jakiś czas opowiadaj o tym, jak aktywnie i interesująco spędzasz wolny czas. Oczywiście nie przesadzaj, bo możesz wyjść na pozera.

Daj jej do zrozumienia, że ci się podoba
Jeśli chcesz poderwać koleżankę z pracy, musisz dać jej to w jakiś sposób do zrozumienia. Oczywiście w trakcie wyjazdów służbowych lub imprez nie będzie to większym problemem, jednak takie okazje to skarby i zdarzają się dość rzadko. Jak więc wysyłać sygnały w ciągu zwykłego dnia pracy?

Dotyk – możesz spróbować przełamać barierę nietykalności cielesnej muśnięciami lub pojedynczym dotykiem, np. delikatnym, niby przypadkowym, złapaniem za łokieć czy rękę. Pod żadnym pozorem nie dotykaj jej natomiast dwiema rękami naraz – to może być dla niej niekomfortowe, a ty bardzo szybko możesz poznać znaczenie słowa „molestowanie”.

Spotkanie – tak, otarcie – nie. Mijając się w przejściu, zachowaj odpowiedni dystans. Możesz przy okazji spojrzeć jej w oczy i spróbować wytrzymać to spojrzenie. Ona już sobie odpowiednio to zinterpretuje.

Zerknięcie – tak, gapienie się – nie. Jeśli siedzi w miarę blisko ciebie, to możesz od czasu do czasu przelotnie na nią zerknąć. Ale tylko ZERKNĄĆ. Nie gap się na nią jak na rzeźbę w muzeum, nie studiuj jej kształtów i nie śliń się! Wtedy weźmie cię za jakiegoś zboka, a tego nie chcesz.

Wszystkie te powyższe wskazówki powinny ci pomóc wypracować sobie właściwą pozycję, by zaprosić ją na drinka po pracy, a potem na „herbatę” do ciebie.
Tylko pamiętaj, że aby cała operacja się udała, musisz być wytrwały, konsekwentny i zdecydowany. I broń boże – nie bądź nachalny.


Dodał(a): Tomek Makowski/ fot. istockphoto.com Środa 27.03.2019