Playboy przepytuje "Diablo"

Playboy w marcowym numerze rozebrał piękną i zmysłową żonę "Diablo" - Małgorzatę! Przez najbliższy tydzień tydzień ten numer znajdziecie w kioskach, a my pokazujemy Wam fragment wywiadu z bokserem pochodzącego z tego numeru.
PB_cover_4.jpg
Do piłki miał drewniane nogi. Koszykówka go nudziła od dziecka. Od małego był też odporny boksowania zaczął się uczyć zbyt późno, nie przeszkodziło mu to zostać mistrzem świata. Teraz po dłuższej przerwie znowu wraca na ring. Przed wami facet, który ma umiejętność przechodzenia przez zamknięte drzwi – Krzysztof „Diablo” Włodarczyk.

PLAYBOY Widziałeś już zdjęcia z sesji żony?
Krzysztof "Diablo" Włodarczyk: A masz?

PLAYBOY Mam i nie zawaham się ich użyć.
Krzysztof "Diablo" Włodarczyk: (Śmiech). Dawaj. Pokazuj.

(Zdjęcia ukazują się na ekranie laptopa)
PB_cover_3.jpg
Krzysztof "Diablo" Włodarczyk: O! Ładnie! Muszę przyznać, że dziwnie się patrzy na playboyową sesję dziewczyny, która od 14. lat jest twoją żoną. Uczucie jedyne w swoim rodzaju. Zdjęcia naprawdę super. Może tylko nie róbcie tak mocnego retuszu twarzy. W realu dziewczyny

PLAYBOY: Co powiedzą znajomi?
Krzysztof "Diablo" Włodarczyk: Przyjaciele pewnie pogratulują Małgosi. A inni to wiadomo. Jedni docenią, drudzy zanegują. Najważniejsze to się nie przejmować i robić swoje. Trzeba mieć odwagę. Ważne, żeby Małgosia była zadowolona. Jesteśmy dorośli i sobie niczego nie zabraniamy. Każdy robi to, co uważa ta sesja podoba się.

PLAYBOY: Te czarne bulwiaste rękawice
Krzysztof "Diablo" Włodarczyk: To moje pierwsze! Rękawice z prawdziwego skaju (śmiech). Tata przywiózł mnie i bratu po parze rękawic z jakiejś wycieczki do NRD albo innego kraju zaprzyjaźnionego. Może Rumunii czy Bułgarii, nie pamiętam dokładnie. Miałem wtedy jakieś 8, może 9 lat. Te cholernie niewygodne, że były z kiepskiej jakości materiałów. Starszy o rok brat dostawał w nos regularnie, mimo że zawsze był wyższy. Dzisiaj ma prawie dwa metry. Jedno natomiast trzeba mu oddać, nigdy się łatwo nie poddawał.

PLAYBOY: Też jest sportowcem?
Krzysztof "Diablo" Włodarczyk: Nie. A miał predyspozycje. Regularnie urządzaliśmy sprinty na boisku szkolnym. Na 100, 200 metrów byłem szybszy, ale na 400 brat wyprzedzał mnie jak chciał. Byłem tak zły, że płakałem z wściekłości albo podstawiałem mu nogę. Dzisiaj pewnie nie miałby już ze mną szans. Mimo że nie jestem mistrzem biegania

PLAYBOY: Wasz tata był piłkarzem?
Krzysztof "Diablo" Włodarczyk: Niekoniecznie (śmiech). Można powiedzieć, że do piłki miałem trochę drewniane nogi. Lepiej mi szło w kosza...

PLAYBOY: Po mamie?
Krzysztof "Diablo" Włodarczyk:  Tak. Bo mama była koszykarką. Jednak kozłowanie i rzucanie to była dla mnie nuda. Nie ten temperament. Zawsze liczyły się dla mnie tylko sporty indywidualne. I rodzice to wiedzieli

PLAYBOY: I dlatego pojawiły się rękawice w domu?
Krzysztof "Diablo" Włodarczyk: Motywacja była chyba inna. 
Jeszcze zanim tata przywiózł nam rękawice, to wcześniej zakładał mnie i bratu na ręce po kilka par skarpetek i sparowaliśmy w podkolanówkach na rękach (śmiech). Chodziło o to, żebyśmy się mogli wyszaleć. Opanować dwóch takich łobuzów w domu, to było nie lada wyzwanie. Szczególnie 
ja dawałem się rodzicom we znaki. 
Nie byłem może zabijaką, ale naprawdę chuliganiłem. Przyznaję się. Nie było 
miesiąca, żeby coś się nie wydarzyło z moim udziałem. Zresztą brat też dokazywał. A manto zawsze zbieraliśmy 
po równo. Solidarnie. Oczywiście to przynosiło odwrotny skutek. Pamiętam, że ostatnie lanie nie robiło już na nas żadnego wrażenia. I wtedy się skończyło. Tak naprawdę nigdy nie miałem o to pretensji do ojca. Bardzo kocham rodziców. To były po prostu inne czasy i tyle. Większość rodziców tak wychowywała. Dzisiaj nawet sobie nie wyobrażam, żeby uderzyć mojego syna. W całym życiu dostał 3–4 klapsy. Ma dzisiaj 13 lat i staram się z nim rozmawiać prawie jak z dorosłym.

PLAYBOY: Będzie boksował?
Krzysztof "Diablo" Włodarczyk: Będzie boksował?
Raczej nie. Czarek ma duży talent plastyczny. Może pójdzie w tym kierunku. I bardzo dobrze.

PLAYBOY: Ogląda twoje walki?

Krzysztof "Diablo" Włodarczyk:  Nie. Zawsze tylko powtarza: 
„Tata i tak wygra” (śmiech).

CAŁY WYWIAD I CAŁĄ SESJĘ Z ŻONĄ DIABLO ZNAJDZIECIE W AKTUALNYM
MAGAZYNIE PLAYBOY


PB_cover_1.jpgPB_cover_2.jpg


Dodał(a): Roman Mocarz / PLAYBOY Poniedziałek 21.03.2016