Piwo z helem

Piwo w połączeniu z helem to absolutny hit, który mógłby ustanowić nowe standardy rozrywki, rozweselić naród i przede wszystkim – przedłużyć życie spożywających i osób w ich otoczeniu.
piwo-z-helem.jpg

Alex i Ralf z jutubowego kanału Die BierProbierer mają jedną z najlepszych fuch na świecie. Piją piwo i je oceniają. Oczywiście możesz robić to samo i nie zazdrościć im. Ani nam, bo pisząc „jedną z najlepszych”, wzięliśmy pod uwagę naszą robotę i na pierwszy rzut oka widać, że my nie mamy aż tak wąskiej specjalizacji.

W każdym razie chłopaki postanowili przetestować jedno z najciekawszych piw na rynku – HeliYum. Czyli piwo nasycone helem! Każdy łyk powoduje, że mówisz głosem „wiewiórki”. I teraz nawet teoretycznie najśmieszniejszy dowcip świata, który – jak się okazuje – Polaków niespecjalnie śmieszy, robi się najlepszym rozweselaczem. Ba! Nawet stenogramy z posiedzeń Sejmu bawią bardziej niż skecze Monty Pythona.



Jak zapewne się domyśliliście lub wywnioskowaliście z synchronizacji mowy testerów, piwo z helem to żart primaaprilisowy. I to nawet nie oryginalny, bo browar, który rzekomo testują, pojawił się w takich samych okolicznościach, ale rok wcześniej. Pomysłodawcą był browar Samuel Adams.

I pewnie zastanawiasz się kto w końcu zrobi takie piwo? Nikt. Hel jest zbyt słabo rozpuszczalny w cieczach (ponad 100 razy słabiej niż dwutlenek węgla). Dlatego od razu wypływałby do góry, natychmiastowo opuszczając browar. Gdybyś chciał otworzyć puszkę lub butelkę z takim wynalazkiem, Hel uszedłby od razu po rozszczelnieniu pojemnika.

Nie pozostaje Ci więc nic innego jak zajrzeć do naszych „Niezbędników barowych” i błysnąć paroma faktami przed kolegami w barze. Wszystkie są prawdziwe, publikowane poza Prima Aprilis.



Dyskutuj z autorem na Twitterze





Dodał(a): Paweł Jaśkowski Piątek 09.10.2015