Piwa bezalkoholowe może być groźne dla zdrowia

Niemiecki instytut Striftung Warentest, zajmujący się prowadzeniem testów towarów i usług, wziął pod lupę tamtejsze piwa bezalkoholowe. W 18 na 20 dopatrzono się herbicydów – pestycydów służących do zwalczania chwastów.

iStock-656071848.jpg

Z piwami bezalkoholowymi jest trochę jak z sojowymi kotletami schabowymi – na pierwszy rzut oka niby wszystko jest w porządku, ale po bliższym przyjrzeniu się już niekoniecznie. I tak, jak wegetarianie są mniej szczęśliwi od mięsożerców i częściej cierpią na zaburzenia psychiczne, tak również ci, którzy wybierają piwa bezalkoholowe muszą się liczyć z potencjalnymi zagrożeniami.

Zajmujący się badaniem towarów i usług niemiecki instytut Striftung Warentest postanowił dogłębnie sprawdzić, co konkretnie kryje się w dostępnych na tamtejszym rynku piwach bezalkoholowych. Okazało się, że w bezpiecznej dla kierowców wersji trunku można znaleźć substancje, które w żadnym wypadku nie powinny się tam znaleźć. Mowa o glifosacie – jest to powszechnie stosowany herbicyd, czyli środek do zwalczania chwastów. Według Światowej Organizacji Zdrowia środek ten może przyczyniać się do zachorowań na raka, chociaż jego wpływ na organizm ludzki nie został potwierdzony żadnymi badaniami. Jednak lepiej dmuchać na zimne.
Przedstawiciel wspomnianego instytutu uspokaja jednak, że zawartość herbicydu w piwach bezalkoholowych jest na tyle niska, że jej negatywny wpływ na ludzkie zdrowie jest niezwykle mało prawdopodobny. Żeby zaszkodzić sobie herbicydem zawartym w tym napoju, należałoby pić… 1000 litrów dziennie.


Dodał(a): Piotr Majewski / fot. iStock Poniedziałek 28.05.2018