Pijany pobił robota

Ten facet rozpoczął wojnę z maszynami, atakując bezbronnego robota, który miał chronić ludzi. Walka była nierówna i skończyła się aresztowaniem agresora.
1d.jpg

W SKRÓCIE:
Pijany mężczyzna zaatakował półtorametrowego robota patrolującego parking w Kalifornii. K5 ma kilka zadrapań, a agresor został aresztowany pod zarzutem grasowania i przebywania w miejscu publicznym pod wpływem alkoholu. Motywy jego działania nie są znane.

PEŁNA WERSJA:
Zaczęło się! Ludzie zaczęli walczyć z maszynami. Kino niejednokrotnie nas ostrzegało przed taką sytuacją. Padł pierwszy strzał. Zadał go mieszkaniec Kalifornii. 41-letni mężczyzna zaatakował autonomicznego robota Knightscope K5 na parkingu w Mountain View. Walka była jednak bardzo nierówna, gdyż ofiara nie miała jak się bronić.

K5 wykorzystywany jest, żeby patrolować miejsca użyteczności publicznej, takie jak kampusy czy centra handlowe. Ma on wbudowaną kamerę 360 stopni z mikrofonem, czujniki termowizyjne i jakości powietrza, radar i dalmierz. Może skanować tablice rejestracyjne i reagować na krzyki. Kiedy tylko odkryje jakieś przestępstwo, wysyła zgłoszenie do służb porządkowych.

Ten półtorametrowy i ważący ponad 130 kilogramów robot spokojnie patrolował parking, wadząc jedynie Jasonowi Sylvainowi. Kiedy mężczyzna wyprowadził cios, K5 przewrócił się. Ofiara skończyła z kilkoma zadrapaniami i po kilku dniach wróciła do pracy. Natomiast agresor został aresztowany. Postawiono mu zarzuty grasowania i przebywania pod wpływem alkoholu w miejscu publicznym. Nieznane są motywy jego działania.

Jak słusznie zauważyli świadkowie, K5 był bezbronny, ponieważ nie posiada on rąk. Niektórym widzom bardzo nie spodobało się zachowanie mężczyzny. My również go nie pochwalamy. Mógł sobie znaleźć kogoś większych rozmiarów i z kończynami, na przykład tego robota.





Dodał(a): Paweł Zieleń / fot.:Knightscope Piątek 28.04.2017