Pastafarianizm w szkołach

Choć oczywiście do tego, by w szkołach nauczano pastafarianizmu potrzeba jeszcze lat świetlnych, to przedstawiciele Polskiego Kościoła Latającego Potwora Spaghetti uważają, że tak jak inne religie, mają do tego prawo. I do tego by podobizna Potwora zawisła w Sejmie.

510845d64d885_o.jpg


W sieci ukazała się rozmowa dziennikarki internetowej telewizji z przedstawicielem Polskiego Kościoła Latającego Potwora Spaghetti. W wywiadzie, poza podstawowymi fundamentami wiary pastafarian, jednym z poruszanych tematów, były postulaty głoszone przez wyznawców Potwora Spaghetti.

I właśnie wśród wielu różnych postulatów, głównymi są m.in. wprowadzenie nauczania pastafarianizmu w szkołach, a także zawieszenie podobizny Potwora Spaghetti w Sejmie. No co? Żyjemy w wolnym i równym kraju, więc każdy związek wyznaniowy ma równe prawa do tego, by nauczać swojej religii! To zresztą podkreśla też przedstawiciel PKLPS w wywiadzie.



A wyobrażacie sobie jakimże świat stałaby się pięknym miejscem, gdyby pastafarianizm był w końcu zarejestrowany i traktowany na równi z innymi religiami? Albo lepiej – gdyby Kościół Latającego Potwora Spaghetti był tak wpływowy i powszechny, jak Kościół Katolicki?

Tłumy pielgrzymowałyby do Ziemi Świętej, czyli jak sądzimy, do Włoch, po to by w imię wiary najeść się do woli spaghetti. Zamiast tysięcy figurek świętych można by zaopatrzyć się w produkty do przygotowania makaronu, a dzieci na lekcjach uczyłyby się z tegoż makaronu i pulpetów układać podobizny Potwora Spaghetti.

Przy okazji najbardziej prestiżowym zawodem stałby się młynarz, a nitki spaghetti zastąpiłyby znane wszystkim, zwisające koraliki w drzwiach domów. No i oczywiście na uroczystych kolacjach podczas świąt, ze stołów zniknęłyby ryby i barszcz, a w zamian za to spożywalibyśmy makaron. Dużo makaronu.

Czyż wizja takiego świata Wam nie odpowiada? Bo nam, jak najbardziej.




Dodał(a): Tomek Makowski Czwartek 19.05.2016