Paralizator w slo mo

Jak wygląda ludzkie ciało, w które wbijają się elektrody paralizatora? Jak napinają się mięśnie i jaka jest reakcja postrzelonego? To pytanie nurtowało dwóch youtuberów oraz ich fanów, którzy zażyczyli sobie zobaczyć film slo mo z takiej akcji.
slo-mo-taser.jpg

Chłopaki z The Slow Mo Guys mają najlepszą robotę na świecie. Zaraz po redaktorach CKM! Zaopatrzyli się w ultraszybkie kamery, które rejestrują zjawiska, niezauważalne dla ludzkiego oka. Nagrywają swoje wygłupy, po czym odtwarzają w zwolnionym tempie, a wszystko wygląda tak obco, że aż hipnotycznie.

Ostatnio dorwali kamerę Phantom v2511, która rejestruje 25 600 klatek na sekundę, przy zachowaniu rozdzielczości 1 280 x 800 pikseli. Do tego odpowiedni obiektyw, niewymagający rewelacyjnych warunków oświetleniowych. Można umownie przyjąć, że ludzkie oko rejestruje około 25 klatek na sekundę, czyli ich najnowsza zabawka robi to mniej więcej 1024 razy szybciej. Jak się płaci 555 000 złotych za kamerę, to nie powinien jej umknąć żaden detal. W związku z tym postanowili nagrać wyjątkowe wideo.

Wybrali się do Arizony do siedziby firmy Taser, by przetestować na ochotniku model X26. Dan stał naprzeciw kamery i paralizatora. Moment wystrzału, wbijania się igieł w skórę oraz napięcie mięśni wygląda przerażająco dobrze. Przerażająco, bo przez ciało ochotnika przepływa prąd o napięciu 50 000 V! Przy okazji – konfetti wylatujące podczas wystrzału ma nadrukowane numery seryjne kartridża, z którego wyleciało. Można więc po użyciu łatwo zidentyfikować, kto go użył, gdyż trzeba by mieć odkurzacz, by uprzątnąć wszystkie ślady. A na to nie ma czasu podczas brudnej roboty.



Dan po wszystkim usprawiedliwia swoje krzyki twierdząc, że to nie on je wywołał, a jego ciało wycisnęło z niego te dźwięki.


Dyskutuj z autorem na Twitterze






Dodał(a): Paweł Jaśkowski Wtorek 15.09.2015