Oscary 2020 rozdane. Gala przejdzie do historii

Mocne tytuły i nazwiska pojawiły się w tym roku na wielkim ekranie. "Joker" przedstawiony nie jako żartowniś, a człowiek cierpiący, "Parasite" – w opinii wielu tworzące nowy gatunek czy "Pewnego razu... w Hollywood" piszące na nowo wstrząsającą rzeczywistość. Przedstawiamy listę tegorocznych laureatów.
Oscary.jpg


“Parasite” rozgromiło konkurencję. Wśród bukmacherów i krytyków było faworytem do miana najlepszego filmu nieanglojęzycznego. Wielu wskazywało, że jest to jeden z najciekawszych scenariuszy od dawna, a reżysera Joon-ho Bonga okrzyknięto azjatyckim Tarantino. Dlatego nie było zbyt wielką niespodzianką, że film zgarnął Oscary w kategoriach: najlepszy film nieanglojęzyczny, scenariusz oryginalny i reżyseria. Jednak mało kto sądził, że obraz ten może stać się pierwszym w historii Oscarów filmem zagranicznym, który zdobywa nagrodę w kategorii najlepszy film roku.



Po drugiej stronie zestawienia znalazł się "Irlandczyk", który jest największym przegranym tegorocznej gali. Choć był nominowany w aż 10 kategoriach, nie udało mu się zdobyć ani jednej statuetki. Można tylko współczuć seniorom: Scorsese, De Niro, Pacino i Pesci. Pocieszające może być dla nich to, że każdy z nich i tak ma na koncie Oscara, więc ze spokojem ducha mogą dać szansę kolejnym pokoleniom.

W kategorii najlepszy aktor nominowani byli: Joaquin Phoenix, Leonardo DiCaprio, Antonio Banderas, Adam Driver i Jonathan Pryce. Największe wyzwanie stało przed Phoenixem – musiał on zmierzyć się nie tylko z bezpośrednią konkurencją, ale także z samym Jokerem. Jako pierwszy nie przedstawiał tej postaci przez pryzmat przeciwnika Batmana. Musiał pokazać człowieka dotkniętego odrzuceniem i depresją, który przeżywa wewnętrzną przemianę i dopiero na koniec staje się złoczyńcą znanym z innych odsłon sagi DC. Poprzeczka była zawieszona bardzo wysoko, bo większość poprzednich kreacji błazna stała się legendarna – Mark Hamill, Jack Nicholson, Heath Ledger. Ten ostatni tak bardzo oddał się roli, że pojawiły się u niego problemy zdrowotne, które doprowadziły do jego śmierci. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że nie tylko zagrał Jokera – on się nim stał, za co pośmiertnie został nagrodzony Oscarem.



Równie doskonale w swoją postać wcieliła się Renee Zellweger, czyli najlepsza aktorka 2019 roku. A miała mocne przeciwniczki z Charlize Theron i Scarlett Johansson na czele. Obok nich znalazła się jeszcze Cynthia Erivo i najmłodsza, ale wcale nie najgorsza w zestawieniu Saoirse Ronan. Jednak znana i lubiana filmowa Bridget Jones powróciła, nie w wielkim, a w gigantycznym stylu. Oglądając film, można odnieść wrażenie, że do życia została przywrócona prawdziwa Judy Garland. Ten Oscar też nie był dla nas dużym zaskoczeniem.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Odtwórca Jokera ma tylko jeden garnitur. Wyjaśnia dlaczego

Drugi plan wcale nie musi być gorszy. Po pierwsze Bradd Pitt, który dawno nie był widziany na ekranie w tak doskonałej formie – i to nie tylko aktorskiej, ale i fizycznej. Po drugie ciasno było od znanych nazwisk: Anthony Hopkins, Al Pacino, Joe Pesci i Tom Hanks. Wygrać z samym papieżem, dwójką gangsterów i najbardziej lubianym w Ameryce sąsiadem, to nie lada wyczyn. Ale w sumie dał popalić sekcie Mansona, więc czego innego mogliśmy się spodziewać? Zasłużony Oscar dla najmłodszego w zestawieniu Brada.



No i ponownie pojawiają się ukochane przez nas kobiety. One na drugim planie także dały niebywały popis umiejętności aktorskich. Tu znów mamy Scarlett Johansson, a obok niej Margot Robbie, Kathy Bates, Florence Pugh i oczywiście laureatka – Laura Dern. Każdy, kto ma problemy w małżeństwie (i nie tylko), chciałby taką genialną prawniczkę, w jaką wcieliła się aktorka. Odbierając statuetkę, powiedziała, że to najlepszy prezent urodzinowy, jaki w życiu dostała. Skończyła 53. lata.

Co ciekawe organizatorom udało się wręczyć wszystkie nagrody w około 200 minut. Odbyło się bez prezentacji, a laureaci nie nawijali makaronu na uszy, przedłużając niepotrzebnie galę. Zachowali dla siebie moralitety o globalnym ociepleniu, polityce i weganizmie. Drugi rok z rzędu zrezygnowano z prowadzącego. Być może akademia bała się tego, co Ricky Gervais zgotował na rozdaniu Złotych Globów:


PEŁNA LISTA ZWYCIĘZCÓW:
Najlepszy film: "Parasite"
Najlepszy reżyser: Bong Joon Ho
Najlepszy aktor: Joaquin Phoenix
Najlepsza aktorka: Renee Zellweger
Najlepsza aktorka drugoplanowa: Laura Dern "Historia małżeńska"
Najlepszy aktor drugoplanowy: Brad Pitt "Pewnego razu... w Hollywood"
Najlepszy scenariusz adaptowany: Taika Waititi "Jojo Rabbit"
Najlepszy scenariusz oryginalny: Bong Joon Ho i Han Jin Won "Parasite"
Najlepszy film krótkometrażowy: "The Neighbors' Widow"
Najlepszy film międzynarodowy: "Parasite"
Najlepsza charakteryzacja: "Gorący temat"
Najlepsza piosenka do filmu: “I’m Gonna Love Me Again" z filmu "Rocketman"
Najlepszy montaż dźwięku: "Le Mans '66"
Najlepszy dźwięk: "1917"
Najlepszy montaż: "Le Mans '66"
Najlepsza scenografia: "Pewnego razu... w Hollywood"
Najlepsze kostiumy: "Małe kobietki"
Najlepsze zdjęcia: "1917"
Najlepsze efekty specjalne: "1917"
Najlepsza muzyka napisana do filmu: Hildur Guðnadóttir "Joker"
Najlepszy pełnometrażowy film animowany: "Toy Story 4"
Najlepszy pełnometrażowy film dokumentalny: "Amerykańska fabryka"
Najlepszy krótkometrażowy film dokumentalny: "Learning to Skateboard in a War Zone (If You're a Girl)"
Najlepszy krótkometrażowy film animowany: "Hair Love"


Dodał(a): Konrad Siwik / fot. istock Poniedziałek 10.02.2020