Legion

Filmem „Legion” to debiutanckie dzieło Scotta Stewarta. W jego filmie mający już dość rasy ludzkiej Bóg, postanawia zakończyć ludzką egzystencję na ziemi.

Legion



W tym celu zsyła zatem swoich aniołów, aby wykonali jego wolę, eliminując cały gatunek. Wkrótce okazuje się jednak, że jeden z aniołów, w dodatku najważniejszy w boskiej armii Michael (w tej roli Paul Bettany) okazuje ludziom miłosierdzie i buntuje się przeciwko Bogu. Postanawia samodzielnie uratować ludzki gatunek. W tym celu zjawia się na amerykańskiej prowincji, gdzie na kompletnym odludziu stoi bar (o niesamowicie sugestywnej nazwie) „Paradise Falls”.

W barze zastaje grupkę ocalałych ludzi, wśród których znajduje się Charlie (w tej roli Adrianne Palicki). Dziewczyna nie ma zbyt dobrej reputacji, a w dodatku okazuje się, że jest w ciąży i to nie byle z kim, bo z samym zbawicielem.

Film Stewarta poraża absurdem i niekonsekwencją. Co prawda reżyser świadomie sięga po eksperymentalne środki, ale efekt wprowadza widza jedynie w konsternację i zażenowanie. Fabuła bazuje na podstawowych schematach, dobry kontra zły, miłość, wolność itp. Dialogi są tak patetyczne i nadęte, że aż śmieszą.

 Nie zachwycają również przerysowane postacie, jak puszczalska dziewczyna która zostaje matką mesjasza, Michael który sam ceruje sobie dziury po skrzydłach (które sam sobie wyrwał, żeby pokazać swoją solidarność z człowiekiem). Mocną strona produkcji są efekty specjalne, które odwracają uwagę widza od dziwacznej fabuły.

Bądź co bądź film Legion oglądania się w miarę dobrze, bez rewelacji, ale też nie ma się potrzeby wyrzucenia DVD przez okno.


Dodał(a): Olga Wap Sobota 19.02.2011